www.parowozy.com.pl

Borat

Natomiast ja pytany odpowiedziałem, że mam paszport Polsatu i zwiedzałem dalej, bez wypraszania Cool

Pozdrawiam bohaterskie oddziały ochrony i SOKu, zapraszam pod kopalnie, koksownie i huty! Takich ludzi nam trzeba! Laughing

DoT

No to ja też jeszcze raz napiszę, że była możliwość (zgadzam się że ograniczona) wejścia na teren parowozowni. W godzinach popołudniowych na terenie widziałem kilku członków TPWP i powiem szczerze, że akurat Ciebie nie widziałem. W nocy o której ja pisałem w szopie można było spotkać miłośników śpiących na ławce w noclegowni, a nawet na parowozie.
Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w mojej wypowiedzi chodziło przede wszystkim o to że są sytuacje podczas tej imprezy kiedy można poczuć klimat prawdziwej parowozowni. Nie było moim zamiarem roztrząsać jak swoje obowiązki w piątek wypełniała ochrona i jak można było ją ominąć.

Andrzej T.

DoT

Nie chce mi się ale odpowiem.
Nie chodzi o wbijanie na pal winnych. Chodziło o zwykłe wyjaśnienie co nie wyszło z ustaleń które Ty dokonałeś (a może niczego nie uzgodniłeś i dlatego "komunikacja wewnątrz Cargo zawiodła"?). No i okazuje się, że po pierwszym (niewyjaśnionym) nieporozumieniu już nikomu nie chciało się pchać do roboty przy parowozie.

Malowanie Ty43-123
Nie zgadzamy się że Fundacja nie była zainteresowana. Jak wcześniej napisałem projekt był uzgodniony również z Prezesem Ery. Przynajmniej do momentu kiedy ja z nim rozmawiałem. O warunkach z roku 2010 zaproponowanych w bezpośredniej rozmowie (rozumiem że rozmowa odbyła się pomiędzy Tobą i Prezesem Ery) nie potrafię nic powiedzieć i to też nie jest moja sprawa.

Bilety
Nadal nie rozumiem dlaczego będąc kolegami (tak mi się wydawało) z jednego stowarzyszenia, znając się i współpracując od lat nie dowiedziałem się od razu o takim sposobie sprzedaży biletów i innym ich rozliczeniu tylko dopiero po moim dopytywaniu?

Nie wiem o jakie pytania Ci chodzi?
Jedno dotyczy zapewne miłośników którzy współpracują z parowozownią, drugie czyjego podpisu zabrakło.
Jakich miałem na myśli miłośników nie powiem, bo mogłoby okazać się, że nie są to prawdziwi miłośnicy.
Czytając mojego posta gdzie piszę o uzgodnieniach można wywnioskować czyjego podpisu zabrakło. W każdym razie z mojej wypowiedzi nie wynika że zabrakło zgody Ery.

DoT

Andrzej T. · Nieprawda. Oto fragment Twojej wypowiedzi z 10.06.2008:

DoT

Andrzej T.

DoT

Nie bardzo wiem jak to skomentować.
W jednym miejscu piszesz o

Kucyk

Przepraszam Koledzy, że poruszę ten temat, ale jakoś już mam dość i na postowego pawika mi się zebrało.

Czytam i czytam te Wasze gorzkie żale do świata i samych siebie niczym polemiki Macierewicza z Wałęsą. Kto co kiedy robił, kto czego nie zrobił, kto ileś tam lat temu coś powiedział, kto nie powiedział bo nie wiedział... Syf i malaria w atmosferze internetowej duchoty i potu kapiącego z pod pach na klawiatury.

Ta „dyskusja” nie wnosi jakiejkolwiek merytoryki czy nawet rozrywki do forum. Jest to typowe dla Polaków rozdzielanie włosa na czworo przez tych, którzy ongiś byli po jednej stronie barykady, a potem się pokłócili i będą się teraz licytować kto był bardziej, a kto mniej i gdzie stało ZOMO. Adwersarze zapominają już o co walczą ze sobą, gdyż liczy się sam stan wojny na stare posty.

Ludzie, opamiętajcie się, to zwyczajnie obciąża serwer i atmosferę na forum. Czytelników, za wyjątkiem takich, którzy czerpią intelektualną rozrywkę z takich bitew na krowie łajno, tak naprawdę gó... yyy..., znaczy łajno, obchodzą Wasze IpeeNowskie wyciągania dokumentów i dochodzenie czy jednak agent Bolek nie był Lolkiem i który pociąg wykoleił.

Załatwcie sprawę jak chcecie – czy po męsku przy wódce i na pięści, czy po gejowsku pisząc sobie nawzajem setki odpowiedzi do wypowiedzi na Internecie, ale błagam nie smrodźcie tymi waszymi zafajdanymi barchanami sprzed lat na publicznym forum, bo jest to po prostu wkurwiające i nudne.

Live and let live, Panowie. Zbastujcie, bo ile można!?

DoT

Muszę przyznać, że Kucyk ma rację.
W związku z tym wycofuję moje ostatnie pytania i obiecuję, że więcej nie dam się sprowokować, ani też nie będę prowokował (przynajmiej w takich tematach).

Andrzej T.