Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabytki a prawo
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 15:23, 12 Sty 2009    Temat postu: Zabytki a prawo

Chciałbym przedstawić kilka artykułów z ustawy o ochronie zabytków popartych orzeczeniami, wskazując praktykę sądów w tej dziedzinie. Może to pomoże wyrobić zdanie na temat postępowania w różnych sytuacjach. Co do wpisywania zabytków ruchomych to:

USTAWA z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami Dz.U.03.162.1568 mówi w:
Art. 10. 1. Do rejestru wpisuje się zabytek ruchomy na podstawie decyzji wydanej przez wojewódzkiego konserwatora zabytków na wniosek właściciela tego zabytku.
2. Wojewódzki konserwator zabytków może wydać z urzędu decyzję o wpisie zabytku ruchomego do rejestru w przypadku uzasadnionej obawy zniszczenia, uszkodzenia lub nielegalnego wywiezienia zabytku za granicę albo wywiezienia za granicę zabytku o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej.

Do tego zagadnienia odnosi się:
Wyrok z dnia 30 maja 2007 r.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
I SA/Wa 483/07
Za zasadne należy uznać wydanie z urzędu przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków decyzji o wpisaniu kolekcji do rejestru zabytków ruchomych, jeżeli organ uznał, że kolekcja ta stanowi świadectwo minionej epoki, a jej zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną. Zamiar sprzedaży poszczególnych obiektów zgłoszony przez syndyka masy upadłości spółki słusznie organ uznał za realne zagrożenie rozproszenia kolekcji, równoznaczne z jej zniszczeniem.
Dz.U.03.162.1568: art. 10 ust. 2

Przewodniczący: Sędzia NSA Ewa Dzbeńska.
Sędziowie WSA: Emilia Lewandowska (spr.), Asesor Przemysław Żmich.
Protokolant: Referendarz sądowy Dariusz Pirogowicz.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po rozpoznaniu, na rozprawie w dniu 30 maja 2007 r., sprawy ze Skargi Syndyka Masy Upadłości S. Tory Wyścigów Konnych w W. Sp. z o.o. w upadłości w W. na decyzję Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 5 stycznia 2007 r., nr DOZ.TŁ.500.14.06, w przedmiocie wpisu do rejestru zabytków ruchomych,
oddala skargę.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, decyzją z dnia 5 stycznia 2007 r., nr DOZ.TŁ.500.14.06, utrzymał w mocy decyzję Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w W. z dnia 8 sierpnia 2006 r. nr 1590/06, orzekającą wpisanie do rejestru zabytków ruchomych Województwa, tematycznej kolekcji przedmiotów artystycznych stanowiących wystrój wnętrz budynków Zespołu Torów Wyścigów Konnych w W. przy ul. P. 266, w skład której wchodzą przedmioty w liczbie 251 sztuk, wyszczególnione w załączniku do decyzji stanowiącej jej integralną część oraz o nadaniu tej decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności.
Z ustaleń organu odwoławczego wynika, że Wojewódzki Konserwator Zabytków w dniu 14 lipca 2006 r. wszczął z urzędu postępowanie w sprawie wpisu do rejestru zabytków kolekcji przedmiotów stanowiących wyposażenie wnętrz pomieszczeń Zespołu Torów Wyścigów Konnych w W.
W dniu 24 lipca 2006 r. syndyk masy upadłościowej poinformował posiadacza kolekcji, tj. Polski Klub Wyścigów Konnych o planowanej aukcji wyznaczonej na dzień 9 sierpnia 2006 r. Powyższa okoliczności dała podstawę Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków do podjęcia działań w oparciu o art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. Nr 162, poz. 1568 z późn. zm.). W dniu 4 sierpnia 2006 r. miały miejsce komisyjne oględziny kolekcji, podczas których dokonano identyfikacji dzieł artystycznych - 251 sztuk, przechowywanych w pomieszczeniach budynku administracyjno-biurowego wraz z "łącznikiem" oraz trybuny I. Zbiór ten powiększany sukcesywnie do lat dziewięćdziesiątych XX w., stanowi właściwy wystrój wnętrz Zespołu Torów Wyścigów Konnych, tematycznie związanych z funkcją tego zespołu.
Przepis art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, stanowi, iż zabytkiem jest nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich część lub zespoły będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
Zgodnie z przepisem art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. b tej ustawy, ochronie i opiece podlegają zabytki ruchome będące kolekcjami stanowiącymi zbiory przedmiotów zgromadzonych i uporządkowanych według koncepcji osób, które tworzyły te kolekcje.
Stosownie do przepisu art. 10 ust. 2 ww. ustawy, wojewódzki konserwator zabytków może wydać z urzędu decyzję o wpisie zabytku ruchomego do rejestru zabytków w przypadku uzasadnionej obawy zniszczenia, uszkodzenia lub nielegalnego wywiezienia zabytku za granicę albo wywiezienia za granicę zabytku o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej.
Przedmiotowa kolekcja (obrazy, szkice, grafiki, rzeźby, tkaniny oraz nagrody przyznawane w kolejnych gonitwach), związana jest z działalnością Towarzystwa Zachęty do Hodowli Koni w Polsce, powołanego w 1920 r. i była sukcesywnie powiększana do lat dziewięćdziesiątych XX w. Kolekcja ta stanowi wyposażenie wnętrz pomieszczeń Zespołu Torów Wyścigów Konnych w W. i jest tematycznie związana z ich funkcją. Zespół Torów Wyścigów Konnych w W., wybudowany w latach 1931-39 według projektu Zygmunta Plater-Zyberka, z zespołem został wpisany do rejestru zabytków decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w W. z dnia 17 lipca 1989 r. Poszczególne obiekty posiadają zróżnicowaną wartość artystyczną, ale jednocześnie stanowią cenną kulturowo całość o znacznej wartości historycznej.
Przesłankami umożliwiającymi wydanie przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków decyzji o wpisie zabytku ruchomego do rejestru zabytków jest między innymi uzasadniona obawa zniszczenia lub uszkodzenia danego zabytku.
W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, iż zamiar sprzedaży dzieł sztuki wchodzących w skład ww. kolekcji stanowiących wyposażenie wnętrz pomieszczeń Zespołu Torów Wyścigowców Konnych w W. przez syndyka masy upadłościowej, stanowi poważne zagrożenie rozproszenia poszczególnych jej elementów, a tym samym zniszczenia tego zbioru.
Zasadnicze znacznie w tej sprawie ma ustalenie czy zbiór ww. przedmiotów stanowi kolekcję w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Przesłankami przemawiającymi za uznaniem dzieł sztuki stanowiących wyposażenie wnętrz pomieszczeń Zespołu Torów Wyścigów Konnych w W. za kolekcję jest to, że przedmioty te posiadają wspólną tematykę nawiązującą do funkcji budynków, w których były gromadzone przez kolejne lata jako składniki wystroju zabytkowych wnętrz. Zasadniczą część kolekcji stanowią portrety koni wyścigowych oraz postaci związanych z długoletnią działalnością Torów Wyścigów Konnych w W. Tym samym można uznać, iż u podstaw tej kolekcji leży koncepcja gromadzenia obiektów związanych z historią i działalnością prowadzoną na terenie Torów Wyścigów Konnych w W. Kolekcja ta stanowi świadectwo minionej epoki, a jej zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną.
W związku z powyższymi ustaleniami organ odwoławczy uznał działania podejmowane w tej sprawie przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków za prawidłowe a decyzję organu I instancji za zgodną z prawem.
Skargę na decyzję Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniósł Syndyk Masy Upadłości S. Tory Wyścigów Konnych w W. Sp. z o.o. w upadłości, wnosząc o uchylenie w całości zaskarżonej decyzji oraz decyzji organu I instancji i umorzenie postępowania administracyjnego, ewentualnie uchylenie zaskarżonej decyzji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, że doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W ocenie skarżącego w sprawie nie mamy do czynienia z kolekcją dzieł sztuki, a jedynie ze zbiorem nie powiązanych ze sobą tematycznie przedmiotów. Brak jest dokumentów świadczących o możliwości nadania temu zbiorowi miana kolekcji, a obie decyzje mają w tym zakresie charakter wyłącznie uznaniowy i nie znajdują uzasadnienia w stanie faktycznym sprawy. Z niezrozumiałych dla skarżącego przyczyn, w toku inwentaryzacji pominięto szereg cennych obiektów, zamieszczono obiekty faktycznie nie znajdujące się na terenie administrowanym przez skarżącego lub nie posiadające wartości artystycznej.
Skarżący podnosi również, że ustalenia skarżonej decyzji stoją w sprzeczności z podstawową zasadą Prawa upadłościowego i naprawczego wyrażoną w art. 2, którą jest dbałość o zaspokojenie w maksymalnie wysokim stopniu roszczeń wierzycieli upadłego.
Decyzje te nie uwzględniają także sytuacji gospodarczo-prawnej, w jakiej znajduje się skarżący, a także zasad wynikających z przepisów Prawa upadłościowego.
W odpowiedzi na skargę Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniósł o jej oddalenie i podtrzymał stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
Skarga jest bezzasadna.
Nie jest uzasadniony zarzut skargi, że zaskarżona decyzja nie uwzględnia zasad prawa wynikających z przepisów prawa upadłościowego. W rozpoznawanej sprawie organy obu instancji działały w oparciu o przepisy ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. Nr 162, poz. 1568 ze zm.) i co do zgodności z przepisami tej ustawy podlega badaniu przez Sąd zaskarżona decyzja. W sprawie tej nie miały zastosowania przepisy Prawa upadłościowego i naprawczego, dlatego organ przy wydawaniu zaskarżonej decyzji nie mógł ich naruszyć. Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami jest ustawą szczególną. Przy stosowaniu jej przepisów, powołane do tego organy administracji publicznej, obowiązane są do przestrzegania wyłącznie zawartych w niej uregulowań prawnych. Ustawa ta nie nakłada na te organy obowiązku uwzględniania przy wydaniu decyzji sytuacji gospodarczo-prawnej podmiotów, których dotyczą rozstrzygnięcia zawarte w decyzji, jak i zasad odnoszących się do innych postępowań szczególnych jakim jest postępowanie upadłościowe.
Przepisy ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami nie zawierają przepisów regulujących procedurę uznania rzeczy ruchomych za kolekcję. Ustawodawca natomiast wprowadził w art. 6 ust. 1 lit. b powołanej ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami obowiązek ochrony i opieki zabytków ruchomych będących w szczególności kolekcjami, definiując w tym przepisie kolekcję jako zbiór przedmiotów zgromadzonych i uporządkowanych według koncepcji osób, które tworzyły te kolekcje.
Zakwalifikowanie więc określonych przedmiotów do kolekcji zostało pozostawione ocenie organów powołanych do ochrony i opieki nad zabytkami. W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji organ wskazał, że przesłankami przemawiającymi za uznaniem wymienionych w załączniku do decyzji organu I instancji przedmiotów za kolekcję jest to, że przedmioty te posiadają spójną tematykę nawiązującą do funkcji budynków, w których były gromadzone przez kolejne lata jako składniki wystroju zabytkowych wnętrz. Zasadniczą część kolekcji stanowią portrety koni wyścigowych oraz postaci związanych z długoletnią działalnością Torów Wyścigów Konnych w W. Organ uznał, że u podstaw tego zbioru leży koncepcja gromadzenia obiektów związanych z historią i działalnością prowadzoną na terenie Torów Wyścigów Konnych w W. Odpowiada więc ta ocena definicji kolekcji zawartej w art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ochronie zabytków i opiece nad tymi zabytkami. Organ stwierdził również, że poszczególne przedmioty posiadają zróżnicowaną wartość artystyczną, ale jednocześnie stanowią cenną kulturowo całość o znacznej wartości historycznej,
Decyzja o wpisaniu zabytku ruchomego, jakim jest kolekcja, do rejestru zabytków z urzędu została pozostawiona uznaniu powołanego do tego organu, gdyż art. 10 ust. 2 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami stanowi, że wojewódzki konserwator zabytków może wydać z urzędu decyzję o wpisie zabytku ruchomego do rejestru w przypadku uzasadnionej obawy zniszczenia, uszkodzenia lub nielegalnego wywiezienia za granicę zabytku o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej.
Argumentacja przytoczona w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji potwierdza zasadność wydania z urzędu przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w W. decyzji o wpisaniu kolekcji do rejestru zabytków ruchomych. Organ uznał, że kolekcja ta stanowi świadectwo minionej epoki, a jej zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną. Zamiar sprzedaży poszczególnych obiektów zgłoszony przez Syndyka Masy Upadłości Spółki Tory Wyścigów Konnych w W. słusznie organ uznał za realne zagrożenie rozproszenia kolekcji, równoznaczne z jej zniszczeniem. Jednocześnie organ wskazał, że sprzedaż takich obiektów nie jest zabroniona, jednakże w przypadku kolekcji wpisanej do rejestru zabytków nie jest możliwa sprzedaż poszczególnych jej elementów.
Mając powyższe na uwadze Sąd, na zasadzie art. 151 ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, orzekł jak w sentencji wyroku.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert77




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 13:28, 13 Sty 2009    Temat postu:

Macieju, wszystko ładnie pięknie, jak napisałeś powyżej. Zdecydowanie przy wpisie do rejestru zabytków musi być wyrażona zgoda właściciela zabytku.

2. Wojewódzki konserwator zabytków może wydać z urzędu decyzję o wpisie zabytku ruchomego do rejestru w przypadku uzasadnionej obawy zniszczenia, uszkodzenia lub nielegalnego wywiezienia zabytku za granicę albo wywiezienia za granicę zabytku o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej.

Owszem może wpisać Wojewódzki konserwator zabytków jeśli istnieje obawa zniszczenia, to jednak decydujący głos ma właściciel. W tym momencie stajemy przed mega problemem...

Nie od dziś wiemy, że np. wpisywanie parowozów do rejestru zabytków to droga ciernista i może zniechęcić nie jednego.
Jak zapewne się orientujesz, większość zabytkowego taboru należy do PKP Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami. (wiemy co to oznacza....)
Jest to majątek spółki który praktycznie jest nie do ruszenia...
Ta spółka nastawiona jest na zysk, a nie na ochronę zabytków. Trzeba dodać, że ona niszczy zabytki zamiast o nie dbać. Przykładów można mnożyć wiele.

W Polsce mamy zaledwie kilka szt parowozów wpisanych do rejestru zabytków nie mylić te z Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Zakładając, ze właściciel się zgodził na wpisanie parowozu do rejestru zabytków, to pozostaje przejście przez papierkologię stosowaną. Niektóre urzędy konserwatorskie np. ten w Krakowie jest wyjątkowo odporny na wiedzę...
Rzadko kto chce sobie wziąć na "tyłek" kawał złomu wsadowego. Niestety większości tak się traktuje parowozy. Ciężko przewalczyć mentalność urzędników, którzy nie czują tematu zabytków przemysłowych i kolejowych. Poza tym Ci ludzie nie mają odpowiedniego wykształcenia z dziedziny konserwacji zabytków kolejnictwa.

Następnie stoi problem pozyskania dokumentacji technicznej, przebiegu służby itp dokumentów potrzebnych do stworzenia tzw białych kart.

Nawet jeśli uda nam się go wpisać do rejestru to teraz właściciel powinien zapewnić stała opiekę nad zabytkiem co często jest fikcją w polskich realiach.
Na ogół i tak parowozy gniją, a złomiarze mają raj.

Także problem ratowania zabytków kolejnictwa do łatwych nie należy.
Warto by było pomyśleć o tym co zrobić aby ratować skutecznie to co nam pozostało.
Przyznam się, że osobiście kończą mi się pomysły, opór materii jest bardzo duży i ręce opadają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 15:08, 13 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:

2. Wojewódzki konserwator zabytków może wydać z urzędu decyzję o wpisie zabytku ruchomego do rejestru w przypadku uzasadnionej obawy zniszczenia, uszkodzenia lub nielegalnego wywiezienia zabytku za granicę albo wywiezienia za granicę zabytku o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej.

Owszem może wpisać Wojewódzki konserwator zabytków jeśli istnieje obawa zniszczenia, to jednak decydujący głos ma właściciel. W tym momencie stajemy przed mega problemem...


Z przytoczonego przepisu jasno wynika, że w określonych ustawą przypadkach konserwator może działać. W przypadku oporu konserwatora, istnieją środki wynikające z postępowania administracyjnego, które można stosować. Rozumiem, że w Polsce świadomość ludzi jak i administracji publicznej w omawianej kwestii jest jeszcze marna.
Robert77 napisał:
Nie od dziś wiemy, że np. wpisywanie parowozów do rejestru zabytków to droga ciernista i może zniechęcić nie jednego.
Jak zapewne się orientujesz, większość zabytkowego taboru należy do PKP Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami. (wiemy co to oznacza....)
Jest to majątek spółki który praktycznie jest nie do ruszenia...
Ta spółka nastawiona jest na zysk, a nie na ochronę zabytków. Trzeba dodać, że ona niszczy zabytki zamiast o nie dbać. Przykładów można mnożyć wiele.
Cała sytuacja wynika z prawa własności w Polsce, natomiast uważam, że trzeba starać się kooperować z samorządami, które przy dobrej woli dają dość spore pole manewru w tej kwestii.

W Polsce mamy zaledwie kilka szt parowozów wpisanych do rejestru zabytków nie mylić te z Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Zakładając, ze właściciel się zgodził na wpisanie parowozu do rejestru zabytków, to pozostaje przejście przez papierkologię stosowaną. Niektóre urzędy konserwatorskie np. ten w Krakowie jest wyjątkowo odporny na wiedzę...
Rzadko kto chce sobie wziąć na "tyłek" kawał złomu wsadowego. Niestety większości tak się traktuje parowozy. Ciężko przewalczyć mentalność urzędników, którzy nie czują tematu zabytków przemysłowych i kolejowych. Poza tym Ci ludzie nie mają odpowiedniego wykształcenia z dziedziny konserwacji zabytków kolejnictwa.

Następnie stoi problem pozyskania dokumentacji technicznej, przebiegu służby itp dokumentów potrzebnych do stworzenia tzw białych kart.

Nawet jeśli uda nam się go wpisać do rejestru to teraz właściciel powinien zapewnić stała opiekę nad zabytkiem co często jest fikcją w polskich realiach.
Na ogół i tak parowozy gniją, a złomiarze mają raj.

Także problem ratowania zabytków kolejnictwa do łatwych nie należy.
Warto by było pomyśleć o tym co zrobić aby ratować skutecznie to co nam pozostało.
Przyznam się, że osobiście kończą mi się pomysły, opór materii jest bardzo duży i ręce opadają...

Wszystko jest racją. Moim skromnym zdaniemproblemem jest też ilość stowarzyszeń miłośników kolei zabytkowych w Polsce. Czasem odnoszę wrażenie, że brak jest skoordynowanych działań lub lidera, który miałby legitymację do kształtowania polityki w dziedzinie zabytków kolejnictwa w Polsce. Bez skoordynowanych działań nic się nie ugra, a na domiar złego nikt całego towarzystwa miłośników kolei nie będzie traktować poważnie. Moim zdaniem jest wiele problemów bierzących nie pozwalających się skupić na działaniach ogólnych, które pozwoliłybystworzyć grunt do wspólnych działań.
To, że w naszym kraju są osoby mało wrażliwe na nasz problem, nie znaczy, że np. w komisji europejskiej są też.
Uważam, że niezbędne jest wyłonienie wspólnych celów w kwestii ochrony zabytków kolejowych i przyjęcie wspólnej polityki. Chyba, że każdy uważa, że jego podwórko jest najważniejsze.... ale to już inna para kaloszy..


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Maciej96 dnia Wto 15:13, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 15:22, 13 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:

Owszem może wpisać Wojewódzki konserwator zabytków jeśli istnieje obawa zniszczenia, to jednak decydujący głos ma właściciel. W tym momencie stajemy przed mega problemem...


Nie ma - jeżeli jest zagrożenie utraty zabytku to właściciel ma tylko prawo się odwoływać od decyzji WKZ, natomiast jako takiej nie ma jak zablokować...

Robert77 napisał:

Nie od dziś wiemy, że np. wpisywanie parowozów do rejestru zabytków to droga ciernista i może zniechęcić nie jednego.


Nie od dziś wiemy, że zabytki się wpisuje na podstawie karty ewidencyjnej zabytku tzw. "białej karty" a nie na podstawie telefonu czy maila...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Wto 15:24, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert77




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 23:21, 13 Sty 2009    Temat postu:

Marcinie, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Widzisz problem ratowania zabytków nie jest sprawą łatwą jak wspomniałem. Ludzi, którzy mają jakiekolwiek pojęcie w tym temacie jest garstka.

Dodam, że ponad 3 lata temu miałem pomysł stworzenia organizacji nadrzędnej nad skansenami i stowarzyszeniami. Ciało to miałoby większą siłę przebicia gdyby się sformalizowało. Mogłoby być swoistego rodzaju pomostem pomiędzy miłośnikami a koleją czy też urzędami. Zawsze byłoby łatwiej występować jako jeden głos a nie jak lokalne stowarzyszenie.

Niestety zostałem wyśmiany a moje teorie obrzucone błotem. Po tym dałem sobie spokój. To jednak słyszę głosy ludzi którzy nie "srakają" na internecie a są ludźmi konkretnymi zaczynają popierać moją ideę.

Wiem, że stworzenie takiej organizacji nie jest prosta ale myślę aby mocno się zastanowić nad moją propozycją jeszcze raz...

W chciwli obecnej mamy dwa klasyczne przykłady zaniedbywania zabytków (jednego wpisanego do rejestru zabytków- drugi oczekuje na wpis). Mam tu na myśli dwie parowozownie. Miłośnicy będą wiedzieli o które mi chodzi. Obie są w stanie tragicznym. Kolej zaniedbała i doprowadziła je do ruiny. Teraz miłośnicy starają się je pozyskać i odbudować a następnie stworzyć placówkę muzealno-dydaktyczną.
Kolej powołując się na przepisy ustawy o Komercjalizacji i restrukturyzacji PKP mówi że się nie da przekazać zabytków. Efekt jest taki, że stoją i gniją nadal. Pozostaje wieloletnia dzierżawa za kosmiczne pieniądze...
Mało tego PKP występuje z wnioskiem o jej wykreślenie z rejestru zabytków. Brak zrozumienia dla zabytków.

W kwestii parowozów też nie jest lepiej i przykład klasyczny o Ścinawka czy Kudowa..

Zastanawiam się co trzeba zrobić aby zmienić ludzką mentalność i zwrócić uwagę na to, że zabytki op też majątek i może przynosić zyski jeśli się o nie dba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seweryn Loewenstein




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 23:43, 13 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:
Ludzi, którzy mają jakiekolwiek pojęcie w tym temacie jest garstka.

Ty z pewnością do tej grupy się nie zaliczasz...


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Seweryn Loewenstein dnia Wto 23:48, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 8:20, 14 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:

Dodam, że ponad 3 lata temu miałem pomysł stworzenia organizacji nadrzędnej nad skansenami i stowarzyszeniami. Ciało to miałoby większą siłę przebicia gdyby się sformalizowało. Mogłoby być swoistego rodzaju pomostem pomiędzy miłośnikami a koleją czy też urzędami. Zawsze byłoby łatwiej występować jako jeden głos a nie jak lokalne stowarzyszenie.


Z tą nadrządnością to ślista sprawa. Ja mam na myśli ciało reprezentujące stowarzyszenia i zajmujące się całościowo zagadnieniami z tej dziedziny.



Robert77 napisał:

Kolej powołując się na przepisy ustawy o Komercjalizacji i restrukturyzacji PKP mówi że się nie da przekazać zabytków. Efekt jest taki, że stoją i gniją nadal. Pozostaje wieloletnia dzierżawa za kosmiczne pieniądze...
Mało tego PKP występuje z wnioskiem o jej wykreślenie z rejestru zabytków. Brak zrozumienia dla zabytków.

Zastanawiam się co trzeba zrobić aby zmienić ludzką mentalność i zwrócić uwagę na to, że zabytki op też majątek i może przynosić zyski jeśli się o nie dba.

Nie jest prawdą, że nie da się przekazazać majątku zgodnie z w/w ustawą. Da się, tylko trzeba zaangażować w to samorząd terytorialny. Konstrukcja może nie jest łatwa, ale od strony prawnej uzasadniona Wink
Co do chęci skreślania z rejestru zabytków to z tego co wiem to muszą ku temu zachodzić odpowiednie przesłanki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filip B.




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Gdański

PostWysłany: Śro 9:25, 14 Sty 2009    Temat postu:

Maciej96 napisał:
Robert77 napisał:

Dodam, że ponad 3 lata temu miałem pomysł stworzenia organizacji nadrzędnej nad skansenami i stowarzyszeniami. Ciało to miałoby większą siłę przebicia gdyby się sformalizowało. Mogłoby być swoistego rodzaju pomostem pomiędzy miłośnikami a koleją czy też urzędami. Zawsze byłoby łatwiej występować jako jeden głos a nie jak lokalne stowarzyszenie.


Z tą nadrządnością to ślista sprawa. Ja mam na myśli ciało reprezentujące stowarzyszenia i zajmujące się całościowo zagadnieniami z tej dziedziny.

Istnieje fundacja, której funkcjonowanie kosztuje olbrzymie pieniądze, a tak naprawdę gdyby jej nie było nic by się nie zmieniło. Skansen w Chabówce likwidują, retra nie pojadą... Gdzie tu działalność fundacji stojącej "ponad wszystkim" powstałej z nadania Cargo?
Pozdrawiam!
FB


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seweryn Loewenstein




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 10:44, 14 Sty 2009    Temat postu:

Filip B. napisał:

Istnieje fundacja, której funkcjonowanie kosztuje olbrzymie pieniądze, a tak naprawdę gdyby jej nie było nic by się nie zmieniło. Skansen w Chabówce likwidują, retra nie pojadą... Gdzie tu działalność fundacji stojącej "ponad wszystkim" powstałej z nadania Cargo?
Pozdrawiam!
FB

Czytałem forum pracownika fundacji pana Dylewskiego i z niego zrozumiałem, że jednym z głównych celów fundacji jest walka z Muzeum Kolejnictwa. Poza tym jestem bardzo rozczarowany, że organizacja mająca tyle etatów i rozbudowaną radę wyremontowała zaledwie jeden parowóz. Zakładając, że koszty funkcjonwania Ery wynoszą rocznie 100 000 -150 000 to koszt obsługi jednego malowania robi się ciut drogawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert77




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 13:12, 14 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Istnieje fundacja, której funkcjonowanie kosztuje olbrzymie pieniądze, a tak naprawdę gdyby jej nie było nic by się nie zmieniło. Skansen w Chabówce likwidują, retra nie pojadą... Gdzie tu działalność fundacji stojącej "ponad wszystkim" powstałej z nadania Cargo?
Pozdrawiam!
FB



Fundacja nie jest organizacja ponad wszystko postawioną. Chodziło mi o organizację powołaną niezależnie od PKP, będąca poza strukturami PKP S.A

Zapytam się co ma Fundacja do przejmowania skansenów przez samorządy?

Cytat:
Czytałem forum pracownika fundacji pana Dylewskiego i z niego zrozumiałem, że jednym z głównych celów fundacji jest walka z Muzeum Kolejnictwa. Poza tym jestem bardzo rozczarowany, że organizacja mająca tyle etatów i rozbudowaną radę wyremontowała zaledwie jeden parowóz. Zakładając, że koszty funkcjonwania Ery wynoszą rocznie 100 000 -150 000 to koszt obsługi jednego malowania robi się ciut drogawy.


Uściślijmy to teraz. Moje forum jest prywatne i nie łącze pracy zawodowej z prywatnymi.
Sprawa Muzeum jest sprawą prywatną. Fundacji w tę sprawę nie mieszam.

Może bys tak najpierw sprawdził ile faktycznie Fundacja zatrudnia ludzi a potem pisz tak jak jest na prawdę. Póki co zmyślasz i opowiadasz bajki.

Proponuję abyś sprawdził dokładnie wszystkie informacje dotyczące działalności Fundacji. Poza tym zawsze możesz przyjść do Fundacji i popracować jako wolontariusz. Serdecznie do tego namawiam.
Wtedy sam przekonasz się jak wygląda działalność Fundacji zamiast pisać na forum nieprawdę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robert77 dnia Śro 13:14, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seweryn Loewenstein




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 13:23, 14 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:

Uściślijmy to teraz. Moje forum jest prywatne i nie łącze pracy zawodowej z prywatnymi.
Sprawa Muzeum jest sprawą prywatną. Fundacji w tę sprawę nie mieszam.



A ja na p.m.k znalazłem to:

Życie Warszawy napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]

Niszczejące lokomotywy i dymisja
Aleksandra Pinkas 13-10-2008, ostatnia aktualizacja 14-10-2008 09:14

Muzeum Kolejnictwa nie dba o eksponaty – twierdzą miłośnicy zabytków i
składają wniosek do prokuratury. Szef muzeum składa rezygnację.
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcej

Janusz Sankowski kieruje placówką przy ul. Towarowej 1 od 17 lat. –
Praca w muzeum przynosiła mi zawsze mnóstwo satysfakcji. Dlatego dziś
trochę mi żal, że odchodzę – przyznaje dyrektor. – Długo dojrzewałem do
tej decyzji, ale nie miałem wyjścia – dodaje.

Trzy tygodnie temu złożył rezygnację na ręce marszałka województwa,
Adama Struzika.

Zniszczone pociągi

O powodach swojej decyzji dyrektor nie chce mówić wprost. Nieoficjalnie
przyznaje jednak, że czarę goryczy przelała skarga na pracę muzeum,
którą pod koniec sierpnia do prokuratury okręgowej złożył doktorant
kryminologii na UW, Piotr Lewandowski. Zarzuca dyrekcji placówki m.in.
brak nadzoru nad znajdującymi się w jej zbiorach zabytkowymi pociągami i
parowozami.

– Od lat są one systematycznie niszczone, podpalane albo cięte na złom.
A przecież większość z nich to zabytki wpisane do rejestru – opowiada
zdenerwowany Lewandowski. – Nie mogłem dłużej na to patrzeć, dlatego
postanowiłem poinformować o sprawie prokuraturę.

Lewandowskiemu wtóruje zaprzyjaźniony z nim przewodniczący Fundacji Era
Parowozów, Robert Dylewski. – Z winy muzeum w kupę żelastwa zamienił się
wagon spalinowy SD80 z 1949 roku, stojący w pobliżu Dworca Zachodniego.
Podobny los spotkał wyprodukowany tuż po wojnie elektroniczny zestaw
trakcyjny EW 51 - 36 – wylicza jednym tchem.


Brak powierzchni i torów

Dyrektor Muzeum Kolejnictwa, Janusz Sankowski odpiera zarzuty. – Pociągi
są w fatalnym stanie. Ale to wynik nierozważnej polityki, którą muzeum
prowadziło od lat 70, kiedy zostało powołane – wyjaśnia. – Pod naciskiem
PKP i towarzystw miłośników kolei gromadziliśmy wtedy wszystkie zabytki,
chociaż nie mieliśmy gdzie ich eksponować.

Sankowski przyznaje też, że nie rozumie zarzutów, które pod jego adresem
kieruje przewodniczący Fundacji Era Parowozów.

– Z panem Robertem Dylewskim jestem zaprzyjaźniony. Chciałem go nawet
zatrudnić w muzeum. Od lat zna on trudną sytuację placówki, więc nie
rozumiem, dlaczego teraz mnie oskarża. Może robi to, bo dowiedział się,
że chcę zrezygnować z funkcji – zastanawia się.

Przewodniczący Fundacji Era Parowozów mówi, że jest zaskoczony decyzją
dyrektora.

– Nic o dymisji nie wiedziałem. Zająłem się sprawą, bo zależy mi, żeby
zabytki zostały odrestaurowane – tłumaczy.

Potrzebna nowa siedziba

Sprawą zniszczenia i braku nadzoru nad zabytkowymi pociągami zajęła się
prokuratura. Śledztwo prowadzi też policja.

– Na razie musimy przesłuchać wszystkich świadków - mówi oficer prasowy
Komendy Policji na Woli Krzysztof Nowak.

Dyrektor Muzeum Kolejnictwa, Janusz Sankowski przyznaje, że problemy
placówki z zabytkowymi pociągami rozwiązać może jedynie budowa nowej
siedziby.

– Potrzebny jest większy budynek o powierzchni co najmniej 3 tys. mkw. i
400 m torów kolejowych, na których stanęłyby pociągi – mówi.

Nowy gmach dla muzeum w 2001 roku chciały wybudować PKP. Ale po pół roku
spółka wycofała się z inwestycji. Dwa lata temu koleje przekazały
działkę pod muzeum przy ul. Grodzieńskiej na Pradze-Północ. Ale budowa
do tej pory nie ruszyła.



Robert77 napisał:

Może bys tak najpierw sprawdził ile faktycznie Fundacja zatrudnia ludzi a potem pisz tak jak jest na prawdę.

Zatrudnia o wiele za dużo, żeby trzeba było koordynować odmalowanie jednego parowozu na rok...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filip B.




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Gdański

PostWysłany: Śro 14:31, 14 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:

Fundacja nie jest organizacja ponad wszystko postawioną. Chodziło mi o organizację powołaną niezależnie od PKP, będąca poza strukturami PKP S.A


To ja się zapytam po co istnieje fundacja? Czy nie lepiej w ramach cięcia kosztow przez Cargo byłoby ją zlikwidować, a za zaoszczędzone pieniądze uruchomić retra / zorganizować parowozjadę / parowozowe show? Wydźwięk medialny i ekwiwalent reklamowy takiej imprezy jest nieporównywalnie większy, a parowozy służą PKPowi tylko promocji.

Cytat:

Zapytam się co ma Fundacja do przejmowania skansenów przez samorządy?

Wiemy obaj, że ma sporo. Niech owoce pracy Ery staną się bardziej widoczne i namacalne bo w przeciwnym razie... Marnie widzę przyszłość tej instytucji.
Pozdrawiam!
FB


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert77




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 15:47, 14 Sty 2009    Temat postu:

Domyślałem się wyciągniesz ten artykuł z "Rzepy". Pisałem już wiele razy, że p. Redaktor Pinkas jest osobą niekompetentną i zrobiła wielkie świństwo wtrącając informację o Fundacji. Prosiłem ją aby nie było ani słowa o Fundacji w artykule. Mimo to napisała. Tak samo przypisała fikcyjną wypowiedź rzecznika Policji z Komendy na Woli. Brak słów...

Powtarzam jeszcze raz, Fundacja w tej sprawie nie jest zaangażowana i bardzo proszę zakończyć ten wątek.


Cytat:
Robert77 napisał:

Może bys tak najpierw sprawdził ile faktycznie Fundacja zatrudnia ludzi a potem pisz tak jak jest na prawdę.

Zatrudnia o wiele za dużo, żeby trzeba było koordynować odmalowanie jednego parowozu na rok...


Dobrze widać jesteś odporny na wiedzę....

Dla ułatwienia powiem ilu ludzi zatrudnia Fundacja.

8 członków rady co łatwo sprawdzić na stronie Fundacji.
2 pracowników i prezes Fundacji co daje nam 3 pracowników.

Czy nadal uważasz, że jest duuużo etatów? Czy też piszesz aby nabijać bezsensownie posty i denerwować ludzi?

Cytat:
To ja się zapytam po co istnieje fundacja? Czy nie lepiej w ramach cięcia kosztow przez Cargo byłoby ją zlikwidować, a za zaoszczędzone pieniądze uruchomić retra / zorganizować parowozjadę / parowozowe show? Wydźwięk medialny i ekwiwalent reklamowy takiej imprezy jest nieporównywalnie większy, a parowozy służą PKPowi tylko promocji.


Proponuję te słowa skierować do zarządu PKP CARGO i do fundatora Fundacji.

Cytat:
Wiemy obaj, że ma sporo. Niech owoce pracy Ery staną się bardziej widoczne i namacalne bo w przeciwnym razie... Marnie widzę przyszłość tej instytucji.
Pozdrawiam!
FB


Napisz konkretnie Filip jakie "owoce" mają być namacalne?
Pewnych procedur nie da się przyspieszyć bo są zależne od wielu przepisów, uchwał oraz uzgodnień ze strony kolei.

Sam bym chciał aby remonty i podejmowane decyzje o remontach odbywały się znacznie szybciej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robert77 dnia Śro 15:49, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seweryn Loewenstein




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 15:52, 14 Sty 2009    Temat postu:

Robert77 napisał:


Dobrze widać jesteś odporny na wiedzę....

Dla ułatwienia powiem ilu ludzi zatrudnia Fundacja.

8 członków rady co łatwo sprawdzić na stronie Fundacji.
2 pracowników i prezes Fundacji co daje nam 3 pracowników.

Czy nadal uważasz, że jest duuużo etatów? Czy też piszesz aby nabijać bezsensownie posty i denerwować ludzi?

Do odmalowania jednego parowozu na rok?? Za pensje tych ludzi by profesjonalna firma pewnie z 5 odmalowała na tip-top. A tu rada, pracownicy i jedno wielkie NIE DA SIĘ. A pieniążki gdzieś uciekają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 16:17, 14 Sty 2009    Temat postu:

Seweryn Loewenstein napisał:
Robert77 napisał:


Dobrze widać jesteś odporny na wiedzę....

Dla ułatwienia powiem ilu ludzi zatrudnia Fundacja.

8 członków rady co łatwo sprawdzić na stronie Fundacji.
2 pracowników i prezes Fundacji co daje nam 3 pracowników.

Czy nadal uważasz, że jest duuużo etatów? Czy też piszesz aby nabijać bezsensownie posty i denerwować ludzi?

Do odmalowania jednego parowozu na rok?? Za pensje tych ludzi by profesjonalna firma pewnie z 5 odmalowała na tip-top. A tu rada, pracownicy i jedno wielkie NIE DA SIĘ. A pieniążki gdzieś uciekają...

Aż strach z Państwem dyskutować....
Współczuję pracownikom w/w. fundacji, bo chyba oni nie są winni temu, że jest tylu członków rady. Ponadto sytuacja ta mnie nie dziwi, gdyż za tym wszystkim stoi PKP i jako przedsiębiorstwo państwowe nie grzeszy gospodarnością. Najczęsciej spotykane słowo tym wypadku to nierentowność i straty oraz za mało środków...
Z tego względu popieram każde działanie, gdzie ludzie starają się organizować sami, a PKP im w tym nie utrudnia...
Wieszanie psów jeden na drugim niczemu nie służy, chyba że chwilowo sobie ktoś chce ulżyć (są jednak na to inne sposoby) Wink
Może zamiast siłować się słownie, pomyśleć co można zrobić lepiej i podjąć konkretne działania. Chyba, że wszyscy czujemy wszechogarniającą niemoc.... to bicie piany jest bezsensowne i cała dyskusja też :]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciej96 dnia Śro 16:23, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin