Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pociągi specjalne 2012
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Pociągi specjalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Borat




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kazachstan

PostWysłany: Nie 18:54, 15 Kwi 2012    Temat postu:

AXEL napisał:
Ta, a ruch planowy poprowadzi wół ... Zejdź na ziemie co marzycielu Wink

Nie, lokomotywa spalinowa Wink

Raczek napisał:
Nie widzę sensu zażynania parowozów w ten sposób. Organizatorzy zdecydowanie częściej powinni korzystać z pomocy lokomotyw spalinowych czy elektrycznych, szczególnie w drodze powrotnej.

Jak patrzę, jak jeżdżą Niemcy swoimi pociągami, to dopiero serce mi pęka. Niedawno w sieci oglądałem ciężko pracującą 41 z imponującym składem, w moim mniemaniu czysta poezja i kwintesencja trakcji parowej. Parowóz nie dał rady na jednym z podjazdów. Biedne ciufcie, powinni zabronić eksploatacji parowozów w tym kraju Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Borat dnia Nie 18:56, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OL49-100




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:39, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Dobrze wiemy że jak były organizowane pociągi specjalne, to ruch planowy obsługiwała spalinówka ,także było to zrobienia 2-parowozy i impreza miód malina Very Happy ,i dały by sobie spoko rade bez żadnego zażynania

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OL49-100 dnia Nie 19:43, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kucyk




Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:13, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Nie narzekajcie. Może nie mamy takich pięknych tras, takich zadbanych parowozów, takich ludzi którzy mieli by energię do organizacji imprez.
Ale mamy coś, czego nawet w Meiningen nie mają. Mamy największe lamy kolejowe Europy:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kucyk dnia Pon 17:37, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
defk23




Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pierwsza stolica polski - GNIEZNO

PostWysłany: Nie 21:17, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Kucyk napisał:
Nie narzekajcie. Może nie mamy takich pięknych tras, takich zadbanych parowozów, takich ludzi którzy mieli by energię do organizacji imprez.
Ale mamy coś, czego nawet w Meiningen nie mają. Mamy największe lamy kolejowe Europy:

[link widoczny dla zalogowanych]


Hahahaha Very Happy Pan specjalista, który przy oprowadzaniu po parowozowni w Gnieźnie ZAWSZE ma taką samą historyjkę :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kucyk




Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:06, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Gorzej! Specjalista, którego łajanie wzmacniane przez megafon typu:
"teraz wszyscy idziemy za mną"
"proszę nie deptać trawy"
"proszę teraz mnie słuchać"

jest tak karykaturalne, że być może stanie się niedługo markowym kabaretowym produktem rozrywkowym.
Gość może i chce dobrze, ale się kompletnie do roli przewodnika-wodzireja nie nadaje z kilku względów. Ale pamiętajmy co powiedział król Julian: Nie wolno naśmiewać się z dziwolągów!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzychuPKP




Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 6:55, 16 Kwi 2012    Temat postu:

@Ariel Ciechański: Jak TurKol zrobił Kilofa to źle, że była spalinówka(fakt, że ona raczej przez większość trasy prowadziła/pchała pociąg), a teraz było bez spalinówki i też źle, bo sprężarka padła, a czemu padła? Jest napisane parę postów wcześniej i jest też napisane kto się przyczynił do takiej sytuacji. Widać, że najlepiej wszystko zwalać na TurKol, a jak TPWP coś źle zrobiło(na przykład wieszało woreczki na zderzaczki) to tylko garstka ludzi narzekała... Cieszmy się, że w ogóle są jakieś pociągi turystyczne z parowozem(lub bez), bo takto byśmy mieli tylko Pirata PeeRów, Cegielskiego/Hefajstosa na paradę i Blues Express do Zakrzewa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bydgoszcz_waskotorowa




Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 8:15, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Tp4 napisał:
Podobno powrotny ma już +145min... ,,Markowy produkt turystyczny'' Wstyd!


Björn Bollmann napisał:
I to miało być jeszcze w dodatku produkt turystyczny o dobrej jakości nota bene...


Panewka napisał:
Źle zadane pytanie. Ile razy zrobił źle. Co impreza to spóźnienia cirka 90min. , więc trudno mówić o przypadku. Chyba że w PKP skacze niesamowity chochlik i robi psikusy tylko jednemu organizatorowi. Inne imprezy przechodzą gładko i to są prawdziwe Markowe wyjazdy.


Panowie, czas nic nie zmienił. Tak, jak i w zeszłym roku przemawia przez Was tak toksyczny jad w stronę tego organizatora, że robi się to po prostu żenujące. Najłatwiej na nim wieszać psy, pomimo, że istota sprawy leży zupełnie gdzie indziej.
PIERNIK i KO-PIERNIK miały od początku opóźnienie z uwagi na niedomagania parowozu - właśnie głównie ze sprężarką. TurKol zamówił w Cargo parowóz do prowadzenia pociągu, którego dystans i czas jazdy był znany. Oczywistym był fakt, że to nie jest planowiec dla 50 osób na dystansie 80km, który w razie czego można w ciągu godziny ściągnąć spalinówą z dowolnego odcinka trasy Poznań-Wolsztyn, będzie po sprawie i nikt nie będzie o tym pamiętał. Dla Cargo jednak oczywiste to nie było. Pm36-2 stała od trzech tygodni na zimno, w tym czasie ponoć wykonywano przegląd okresowy. Jednak po przeglądzie, a przed prowadzeniem takiego pociągu i po tak długim czasie braku eksploatacji, powinna odbyć się jazda próbna. Żeby to wiedzieć, nie trzeba być fachowcem. W wydaniu wolsztyńskim mógłby to być chociaż jeden obieg planowcem do Poznania. Tak się jednak nie stało. Peema została rozpalona w czwartek, na trochę ponad dobę przed wyjazdem do prowadzenia Piernika, za chwilę wygaszona do naprawy, łatana przez piątek, ponownie rozpalona i hajda, niech jedzie przez pół kraju.
Zatem jasnym jest, że odpowiedzialność za opóźnienia przedwczorajszego pociągu leży po stronie Cargo, które wystawiło nie do końca sprawny parowóz z nienależycie zweryfikowanym stanem technicznym, naprawiany na ostatnią chwilę.
Ta przyczyna pociągała za sobą następną, którą było uzależnienie od decyzji dyżurnych ruchu na kolejnych stacjach, będące następstwem wypadnięcia z rozkładu. Jechałem KO-Piernikiem. Na Toruniu Wschodnim musieliśmy stać aż do momentu, gdy wyprzedziła nas Arriva Toruń-Malbork, w Ostaszewie musieliśmy stać aż do opuszczenia szlaku przez pociąg w przeciwnej relacji. Na Bydgoszczy Głównej nadrobilibyśmy sporo, gdyby dyżurny ruchu nie zdecydował w ostatniej chwili, że jednak mamy stać pół godziny dłużej niż ustalono po przyjeździe na stację, bo nagle stwierdził, że mamy puścić kibel do Torunia. Jak w takich okolicznościach nie mieć opóźnień?


Tymczasem dla Was, Panowie cokolwiek zorganizowałby TurKol, to jest zło wcielone, które z urzędu trzeba skrytykować, zgnębić, upokorzyć, wytknąć wszystko, co się da, niezależnie od przyczyn.
Z Waszych wypowiedzi wyłania się taki obraz, że dla Was jedyne akceptowalne pociągi to takie, które są zestawione z ryflaków lub Bip, przejeżdżają przez nieczynne linie kolejowe Wielkopolski i Lubuskiego, na ich trasie jest przynajmniej 20 fotostopów, na ich pokładzie nie ma biegających i krzyczących dzieci, a co najważniejsze są organizowane przez jedynego prawdziwego i najwspanialszego organizatora, jakim jest TPWP. Wszystko inne to ersatz.

Panewka napisał:
Inne imprezy przechodzą gładko i to są prawdziwe Markowe wyjazdy.

Z tym się głęboko nie zgodzę. Imprezy zorganizowane przez TPWP też miewały opóźnienia sięgające kilkudziesięciu minut.

Pitras napisał:
Moim zdaniem Turkol powinien skupić się na jakiś trzy dniowych wyjazdach, aby nie było takiej jazdy na wariata. Ile wczoraj parowóz miał przerwy od ruszenia z Poznania do powrotu? Bardzo mało zapewne, gdyż jeszcze zrobiono pociąg z Torunia do Bydgoszczy.

Szanowny Kolego, łączny czas zaplanowanych postojów w rozkładzie Piernika i KO-Piernika wynosił dokładnie 433 minuty. Najdłuższe postoje były zaplanowane w Gnieźnie i Trzemesznie (po 60 minut), na Toruniu Wschodnim (47 minut), w Chełmnie, Unisławiu i Bydgoszczy Głównej (po 45 minut). Czy to jest jazda, jak to określiłeś, "na wariata"?


Żeby nie było - nie mam nic do TPWP, kibicuję działaniom tego towarzystwa i korzystam z pociągów przez TPWP organizowanych. Pragnę tylko skłonić Was do refleksji, porzucenia kolejowego szowinizmu i bardziej obiektywnego spojrzenia. Parowozy są pod parą nie tylko dla garstki kolejarzy oraz mikoli, ale również dla dużych grup rodzin, turystów, którzy wybierają się w tego typu podróże, jak w ostatni weekend. Im większe zatrudnienie będą miały parowozy, tym bardziej ekonomicznie uzasadnione będzie ich utrzymywanie w ruchu. To jest wbrew pozorom nasz wspólny interes, który powinien stać ponad dąsami i wojenkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Pon 9:23, 16 Kwi 2012    Temat postu:

krzychuPKP napisał:
@Ariel Ciechański: Jak TurKol zrobił Kilofa to źle, że była spalinówka(fakt, że ona raczej przez większość trasy prowadziła/pchała pociąg), a teraz było bez spalinówki i też źle, bo sprężarka padła, a czemu padła? Jest napisane parę postów wcześniej i jest też napisane kto się przyczynił do takiej sytuacji.


Ja neguję tylko sprzedawanie pociągu parowego, w którym parowózów robi jedynie za fasadę.... Chodzi mi o uczciwość i uczciwe stawianie sprawy od początku.

krzychuPKP napisał:

Widać, że najlepiej wszystko zwalać na TurKol, a jak TPWP coś źle zrobiło(na przykład wieszało woreczki na zderzaczki) to tylko garstka ludzi narzekała...


Krzysiu wyłóż ciężki szmal na organizację imprezy, a potem się okaże, pociągiem pojechała płacąc garstka, a reszta za free fotografowała pociąg na Twój koszt. Worków na zderzakach nie jest winne TPWP, tylko część środowiska, która uważa, że wszystko jej należy się za free.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 9:24, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Pon 9:30, 16 Kwi 2012    Temat postu:

bydgoszcz_waskotorowa napisał:
Parowozy są pod parą nie tylko dla garstki kolejarzy oraz mikoli, ale również dla dużych grup rodzin, turystów, którzy wybierają się w tego typu podróże, jak w ostatni weekend. Im większe zatrudnienie będą miały parowozy, tym bardziej ekonomicznie uzasadnione będzie ich utrzymywanie w ruchu. To jest wbrew pozorom nasz wspólny interes, który powinien stać ponad dąsami i wojenkami.


Tylko jak na razie korzystanie z trupów ponad ich siły powoduje raczej zniechęcenie innych ludzi niż zachęcenie... No ale w sumie Patryk Skopiec nie musi być znawcą każdej części parowozowej - składa zamówienie, a że w Cargo nikt się nie zastanawia jak sobie da radę parowóz z dość ciężkim na długiej trasie, to faktycznie nie jego wina. Dziwię się tylko, że do tego pije DoT, obecny współpracownik TurKola, a de facto bynajmniej nie szsergowy pracownik CT Wielkopolskiego, który wystawia przecież parowóz na pociągi... Niestety, jak się kolejarzy nie pilnuje na każdym kroku to realizują zamówienie po swojemu, czyli po PKP-owsku. Tylko matkę z dzieckiem czekającą 2 h w Gnieźnie na powrót do Poznania de facto to nie obchodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 9:30, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bydgoszcz_waskotorowa




Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 10:28, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Ariel Ciechański napisał:
No ale w sumie Patryk Skopiec nie musi być znawcą każdej części parowozowej - składa zamówienie, a że w Cargo nikt się nie zastanawia jak sobie da radę parowóz z dość ciężkim na długiej trasie, to faktycznie nie jego wina.


I w tym właśnie tkwi sedno sprawy. Cieszę się, że dochodzimy do konsensusu.

Jeszcze errata mojego poprzedniego postu:
bydgoszcz_waskotorowa napisał:
w Chełmży, Unisławiu i Bydgoszczy Głównej (po 45 minut)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Pon 10:38, 16 Kwi 2012    Temat postu:

bydgoszcz_waskotorowa napisał:


I w tym właśnie tkwi sedno sprawy. Cieszę się, że dochodzimy do konsensusu.


Swego czasu mu na to zwracałem tu uwagę... Zresztą sprawa ma kilka den - prócz nie przejmowania się Cargo, czy maszyna podoła jest np. jeszcze problem Anglików, którzy na pociągach Turkolu ponoć dość szczelnie wypełniają budkę maszynisty. I z tym Patryk też powinien skończyć. Bo na imprezach TPWP jakoś nie ma Anglików w budce, ale nie ma i też awarii.

Edit:
Jeszcze jedno - Ty prezentujesz tutaj normalne podejście rynkowe. Turkol płaci - Turkol wymaga. Cały ból polega na tym, że ma doczynienia z monopolistą, gdzie kompetencje kadry bardzo często pozostawiają wiele do życzenia. Problem poruszania się w PKP-owskiej materii polega na tym, że niestety musisz cały czas patrzeć kolejarzom na ręcę. Począwszy od tego jaka drużyna obsługuje pociąg, czy nie jedzie w budce stado Anglików, czy Cargo zadbało o tak prozaiczne sprawy jak wodowanie, nawęglanie i obrócenie maszyny... Wiem, że na normalnym rynku taki dostawca dostałby kopa w cztery L... Tu natomiast mamy monopol.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 12:57, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kucyk




Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:54, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Widzę że Koledzy Bydgoszcz i Ariel mnie wyprzedzili, ale skoro już nastukałem takiego pościora w temacie, to żal będzie go nie opublikować.

Co Turkol zrobił źle i za co ma się wstydzić?

Ośmielę się wygłosić tezę że Polacy są niczym fotografia monochromatyczna wykonana na ultra twardym papierze: czarno-biali. I nie mam tu na myśli kwestii rasowych, lecz fakt że zasadniczo Polacy zdanie na temat innych mają złe albo dobre, choć jak to Staszewski pisał: „są różne odcienie szarości: do czerni, do białości”.
Tak i jest z ową oceną Turkolu.
Zatem jako prawdziwy Polak ośmielę się do ogródka tego dorzucić swoje czarne i białe kamyczki.

Nie wiem czy owa firma/organizacja jest jednoosobową czy większym konsorcjum, zatem pozwolicie że nie będę się odnosił per nazwisko jej szefa (z którym miałem kilkakrotnie przyjemność rozmawiać), pozostając przy określeniu Pan Turkol.

Co takiego dobrego robi Pan Turkol:
Czy organizuje fajne pociągi turystyczne?
Czy pociągi te cieszą się pełną frekwencją?
Czy klienci są z nich zadowoleni?

Chyba wśród czytelników nie ma takiej osoby która nie odpowiedziała by słynnym 3XTAK, bo trzeba być idiotą aby kłócić się z faktami. Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że te pociągi są niehistoryczne, że są skierowane dla „psów i kotów”, itd. a my, miłośnicy, byśmy chcieli oryginalny skład jaki w 50 latach jeździł na linii takiej a takiej... itp. Tylko jednak zastanówmy się że Pan Turkol nie zaprasza klientów na historyczny pociąg mający wiernie oddać ułudą swą klimat jakiejś tam zamierzchłej epoki, ale na pociąg turystyczny służący rodzinie czy innym świrusom i dostarczający rozrywki, a nie wiedzy historycznej. Z resztą frekwencja mówi sama za siebie, z czym nie radzę dyskutować.

I chwała za to Panu Turkolowi, bo wydaję mi się że gdyby nie On, to połowy tego dymu parowozowego atmosfera by nie wchłonęła, gdyż PKP zajęta własnymi problemami, nie ma ciśnienia na takie niszowe impry poprzestając na i tak trudnej realizacji planowych pociągów (nie tylko parowych) mających w założeniu dowieźć na 6 rano Kowalskiego do roboty.
No dobra, tu kadzielnica wygasa - koniec białego dymu.

Co takiego Pan Turkol robi źle?
Aż złapię łyka herbatki, bo chyba dłuższa wypowiedź mnie czeka stąd gardziel zwilżyć trzeba solidnie.

Otóż śmiem stwierdzić że Pan Turkol jest chyba z innej planety, a przynajmniej nie z Kraju nad Wisłą. Może jest idealistą bo raczej ignorantem bym Go nie nazwał. Otóż popatrzmy jak Pan Turkol kręci imprezę.

Idzie do przewoźnika jakim są PR i zamawia pociąg. PR występują do zarządcy infrastruktury czyli PLK które udostępniają trasę i wyznaczają rozkład który jest konsultowany z dysponującym pojazdami trakcyjnymi Cargo. Równolegle, w zależności od planowanej frekwencji, ustala się obsługę trakcyjną dając taki czy inny parowóz bądź jakieś spalinowe popychy, podsyły i inne kombinacje. Wszystko po to aby poprowadzić pociąg o rozkładowym czasie. Warto dodać że rodzaj lokomotywy jest uzgadniany z Cargo i tam „kompetentne” osoby decydują czy dany czajnik da radę pociągnąć taki a taki skład. Na koniec Pan Turkol podpisuje stertę umów i przede wszystkim wpłaca pieniążki po czym idzie spokojnie spać, wszak wierzy, że skoro zawarł umowę na wykonanie pociągu, to wszystko już w rękach przewoźnika.

A tu jednak pospolitość skrzeczeć zaczyna.
W normalnym kraju mógłby spać spokojnie, wszak umowy to świętość, zaś ich niewykonanie choćby w maleńkiej części jest z całą surowością obwarowane licznymi i dotkliwymi karami finansowymi, jak również moralnymi, gdyż odpowiedzialni na kolejach biorą sobie za ambicję wykonanie takich specjazd w sposób profesjonalny – bez najmniejszych obsów, zaś ich zwierzchnicy czujnym okiem doglądają realizacji. Ale żyjemy w Polsce, gdzie jednak jest inaczej, i tego Pan Turkol nie rozumie, próbując kopać się z tym koniem jakim są koleje a dokładniej szara, polska rzeczywistość.

Otóż umowa umową, czy papier papierem, a życie i tak wszystko weryfikuje. Wiadomo pociąg powinien jechać planowo, gdyż od tego zależy sprawność imprezy i możliwość realizacji jaj założeń. Ale jak on ma tego dokonać skoro nikomu, kto jest za to odpowiedzialny, nie zależy na tym? Mało tego, zawsze znajdzie się wytłumaczenie zarówno na dole jak i na górze dlaczego dołożyło się na wyjeździe godzinę a na powrocie opóźnienia były już dwie. Pan Turkol organizuje kolejną imprezę. I znów tradycja: parowóz z niesprawną sprężarką i nie robiący pary, leniwy pomocnik który nie będzie przerzucał węgla na tendrze, maszynista który musi jeść kanapkę kiedy powinno się smarować maszynę, za mały wóz straży do wodowania, w budzie przepustnicą szarpią trzęsący się od Parkinsona osiemdziesięcioletni Anglicy którzy tuż przed śmiercią zapragnęli zostać maszynistami. Tak jest i tak będzie. I dopóki Pan Turkol nie zrozumie że ten bylejakizm będzie towarzyszył jeszcze 100 lat wielkopolskim pociągom turystycznym, ciągle będzie miał pękające ze stresu wrzody na żołądku i niezadowolenie ludków którzy dostali w gratisie noc spędzoną na dworcu.

Podnoszą się głosy że Pan Turkol „zarzyna” parowozy nadmiernie je obciążając. Spokojnie, parowozy nie są teoretycznie obciążane nawet w połowie tak jak powinny, inna sprawa, że ciężko te kolejowe truchła nazwać parowozami pełnosprawnymi. Ale to nie Pan Turkol podejmuje decyzję o obciążeniu. W PKP są odpowiedzialni za to ludzie i skoro mówią oni że Pm można obciążyć 400 tonami, to znaczy że tak jest, no bo nie wierzę, iż Pan Turkol idzie z flaszką do ustawiacza szepcząc mu do ucha „dołącz Franiu jeszcze jeden wagonik”. Skoro jednak kompetentny urzędnik zgadza się na dane obciążenie, to przecież powinno się być pewnym że wie ci robi. I taką pewność przed odjazdem ma Pan Turkol, jednak ta pewność znika z każdym kolejnym buksowaniem lokomotywy dającym świadectwo że urzędnik jednak wiedzy nie posiadał a życie (i brak piasku) wszystko weryfikuje.

Zastanawiam się ile czasu musi minąć, aby Pan Turkol zmądrzał i zaczął brać życie jakim jest, a nie krył się w ułudnym świecie papierków? Ktoś się zapyta dlaczego zastanawiam się o upływ czasu kiedy ten Pan zmądrzeje a nie zastanawiam się kiedy na kolei polskiej będziemy mieli normalne, jeżdżące co do minuty parowe składy turystyczne jak w Niemczech.
Odpowiem: Uuu... tak odległych czasów nie jestem w stanie sobie wyobrazić.

Pozdrawiam wszystkich którzy dotrwali do końca kolejowo, akurat z kabiny Lxd2.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Kucyk dnia Pon 12:57, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ty45408




Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Tryb.

PostWysłany: Pon 16:46, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Kucyk napisał:

Zastanawiam się ile czasu musi minąć, aby Pan Turkol zmądrzał i zaczął brać życie jakim jest, a nie krył się w ułudnym świecie papierków? Ktoś się zapyta dlaczego zastanawiam się o upływ czasu kiedy ten Pan zmądrzeje a nie zastanawiam się kiedy na kolei polskiej będziemy mieli normalne, jeżdżące co do minuty parowe składy turystyczne jak w Niemczech.

Widzę tu na forum tylu profesjonalistów od kolejnictwa, że aż strach się bać coś napisać. Ale do rzeczy. Z całej wypowiedzi szanownego Kolegi ogólnie wynika, że to Pan Turkol jest winien przynajmniej w 90% temu stanowi rzeczy, bo jest frajerem ("kiedy ten Pan zmądrzeje"- chyba dość dobitnie świadczy o poziomie mądrości Pana Turkola) wierzącym w to co ma napisane i podpisane. Przypomina to tłumaczenie złodziejaszka, którego adwokat usprawiedliwiał kradzież roweru tym, że przecież właściciel niezbyt dobrze go zabezpieczył przed kradzieżą.
A to właśnie cała rzesza ludzi z PKP Cargo, PR, PLK załatwiających tą imprezę jest po prostu winna, że mając do dyspozycji chimeryczny, niepewny i tylko jeden parowóz realizują zamówienie na zasadzie: "jakoś to będzie" i nie ponosząc nigdy za to konsekwencji przez lata upewniają się o słuszności swego postępowania. W czasach, gdy funkcjonowały parowozy też ulegały one awariom, lecz zawsze w parowozowni można było go zastąpić innym, takim samym. Obecnie takiej możliwości nie ma. W przeciwieństwie do nas w Niemczech mają do dyspozycji dziesiątki sprawnych parowozów i zawsze, nawet w przypadku awarii jednego, mogą zastąpić go innym. Ponadto popatrzcie jak wyglądają tamte parowozy - zadbane, dopieszczone, nie zarzynane codziennym "ruchem planowym" - można powiedzieć, że wyglądają lepiej niż po opuszczeniu fabryki. Do tego są obsługiwane przez ludzi, którzy nie traktują swojej pracy jako nielubianego, przykrego obowiązku.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kucyk




Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:11, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Kolego Ty45, spokojnie. Przeczyta Kolega jeszcze z 600 postów Kucyka i przekona się iż zazwyczaj należy je traktować z przymrużeniem oka, gdyż zbyt dokładna i szablonowa ich analiza może doprowadzać do sytuacji w jakiej Kolega znalazł się powyżej.

Zatem tłumaczę w pytaniach i odpowiedziach:

Pytanie: Czy Pan Turkol jest frajerem?
Odpowiedź: Biorąc pod uwagę znaczenie słowa „frajer” wzięte ze słownika w brzmieniu: osoba dająca się łatwo nabrać, nadmiernie wierna normom moralnym, które przez wielu nie są przestrzegane twierdzę, że tak. Pan Turkol jest frajerem gdyż wierzy że kolej spełni warunki zawarte w podpisanych umowach, co jest oczywistym nonsensem, gdyż spełnić ich nie tylko nie jest fizycznie w stanie, ale wręcz odgórnie nie zamierza - vide pierniczenie koniecznego przygotowania parowozu do tak wielkiej imprezy jak ów PIERNIK.

Skoro kwestię językową wyjaśniłem, czas dalej się turlać.

P.: Czy prawdą jest że Pan Turkol jest winien przynajmniej w 90% temu stanowi rzeczy, bo jest frajerem?
O.: Nie, gdyż z faktu bycia frajerem nie wynika wina, wszak założenia miał zacne, jednak życie wszystko zweryfikowało, jak to zazwyczaj jednak bywa. Z faktu bycia frajerem wynika tylko to, że się zbiera solidne bęcki.

P.: Czy prawdą jest, że winną całego bałaganu jest cała rzesza ludzi z PKP Cargo, PR, PLK załatwiających tą imprezę?
O.: Tak, jest to oczywista oczywistość tak jak fakt, że koń może mocno kopnąć. I co zamierza Kolega z tym fantem zrobić? Zamierza Kolega kopać się z koniem jak Pan Turkol? A ja myślę że dopóki koń ma kopyta, siłę i może łomot nam spuścić, to nie warto nabawiać się siniaków i złamanych kończyn, bo koniowi nic nie zrobimy a jedynie wkurwiać go możemy. Tylko tak naprawdę jaki jest cel tego działania? Piszę to jako znający końskie sprawy Kuc.

P.: Czy prawdą jest że w Niemczech można, a u nas nie?
O.: Tak, jest to kolejna oczywista oczywistość, z tym że należy dodać usprawiedliwienie, że w Niemczech zazwyczaj na czele lokomotywowni nie spotka się kierownika hotelu z mianowania kolesiows... yyy, znaczy kolejarskiego. Poza tym w Niemczech jeszcze kilka spraw jest inaczej traktowanych niż u nas, stąd między innymi Polacy wciąż dumnie jeżdżą samochodami które Niemcy zezłomowali. Jeśli zaś kwestia ta komuś nie odpowiada, proponuję wrócić jeszcze raz do analizy kwestii końskiego kopyta.

P.: Czy prawdą jest że polscy kolejarze traktują swoją pracą jako przykry obowiązek?
O.: Jest to w dużej mierze oczywista oczywistość na usprawiedliwienie jednak której należy przywołać zjawisko biologiczne psucia się ryby od głowy z której to (podobno) przykład idzie. Tumiwisizm i achujtamizm na górze, będący ledwie zauważalnym koliberkiem, na środku będzie kondorem, zaś na dole przyjmie obraz pterodyktyla. I co my tu na foremce z tym zrobimy? Może konik nam podpowie?...

Panowie, lajf is brutal end ful of zasadzkas. I tego się nie zmieni. Można jedynie do tych wszystkich nieprawidłowości przywyknąć i jak Staszewski pisał: wrzucać je w koszta i dalej robić co swoje.

Prawo rycerskie mówi: rycerz powinien mężnie znosić ciosy, ale ja twierdzę że jeszcze lepiej aby nie musiał znosić ich wcale. I na tym polega sztuka życia, aby się naumieć sobie w nim radzić lawirując między przeciwnościami i unikając ciosów, bo inaczej można zostać frajerem którego, na jego własne życzenie, skopał koń.
Iiiihahahaha!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ty45408




Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Tryb.

PostWysłany: Pon 20:59, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Kucyk napisał:

Tak, jest to oczywista oczywistość tak jak fakt, że koń może mocno kopnąć. I co zamierza Kolega z tym fantem zrobić?

Oczywiście, że nie będę kopał się z koniem, ani z Kucykiem, lecz nadal uważam, że skoro sam piszesz iż Pan Turkol organizuje fajne pociągi turystyczne, o pełnej frekwencji zadowolonych klientów (3xTAK), to mimo pewnych niezależnych od niego mankamentów należy mu przyklasnąć, może i pomóc w organizacji, a nie pisać teksty, z których wynika, że człowiek o jego wiedzy nie powinien się brać za takie rzeczy. Niech oponenci też coś zorganizują, niech pokażą, że można lepiej.
No i czekam na te 600 postów(biorąc pod uwagę, że napisałeś 12 od 28 lutego, to powinno Ci to zająć jakieś 6,5 roku) Laughing


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Pociągi specjalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin