Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Muzeum Kolejnictwa w Warszawie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Pią 11:57, 26 Sie 2011    Temat postu:

John C. napisał:
Otóż w tych krajach są NARODOWE muzea kolejnictwa. Ale na Wiejskiej niekoniecznnie pachnie................................


Wiesz, w Polsce niestety nawet w środowisku miłośników kolei, Muzeum Kolejnictwa stanowi nic więcej niż łakomy kąsek. Znamy przecież wszyscy awanturę o SD80, który miał z MuzKolu trafić do jednego z prywatnych skansenów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pt47-106




Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MD Przeclaw/Gryfino

PostWysłany: Pią 21:39, 02 Wrz 2011    Temat postu:

albo Niemcy wkupią co ciekawsze eksponaty

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KLAN PALUCHOWSKICH




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:33, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Ariel Ciechański napisał:
Wiesz, w Polsce niestety nawet w środowisku miłośników kolei, Muzeum Kolejnictwa stanowi nic więcej niż łakomy kąsek

Głupio zapytam ale zapytam, Co wg. Ciebie miałoby aktualnie dla pasjonatów stanowić Muzeum Kolejnictwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Pon 23:37, 05 Wrz 2011    Temat postu:

KLAN PALUCHOWSKICH napisał:

Głupio zapytam ale zapytam, Co wg. Ciebie miałoby aktualnie dla pasjonatów stanowić Muzeum Kolejnictwa?


Bartek - chodzi o chrapkę na poszczególne eksponaty. Ponieważ liczba intersującego zabytkowego taboru w PL jest malejąca, a liczba chętnych narastająca zaczyna się zainteresowanie na chapnięcie co ciekawszych zabawek z podwórka sąsiada...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 23:38, 05 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymek




Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stęszew

PostWysłany: Wto 16:51, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Ariel Ciechański napisał:
chodzi o chrapkę na poszczególne eksponaty. Ponieważ liczba intersującego zabytkowego taboru w PL jest malejąca, a liczba chętnych narastająca zaczyna się zainteresowanie na chapnięcie co ciekawszych zabawek z podwórka sąsiada...


No i? Czy chodzi o własną dumę, czy o ratowanie zabytków? Są tacy którzy potrafią się dogadać i podzielić taborem. Niektórym od 20 lat to wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 16:55, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Szymek napisał:
Niektórym od 20 lat to wychodzi.


Szczególnie korzystnie ten podział wypadł zwłaszcza w Krzeszowicach, Piotrkowie Tryb. i Rudach...
Kolekcja Muzeum Kolejnictwa ze względu na wiele unikatów nie powinna podlegać rozdrobnieniu własnościowemu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Wto 16:56, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymek




Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stęszew

PostWysłany: Wto 17:26, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Przepraszam, źle się wyraziłem. Powinno być; niektórym od 20 lat to nie wychodzi. To apropo relacji między stowarzyszeniami i wydzieraniu sobie zabawek ze swojego podwórka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 18:15, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Szymek napisał:
Przepraszam, źle się wyraziłem. Powinno być; niektórym od 20 lat to nie wychodzi. To apropo relacji między stowarzyszeniami i wydzieraniu sobie zabawek ze swojego podwórka.


A można prosić więcej szczegółów, żebym wiedział dokładnie do czego pijesz??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Wto 18:15, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szepol




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Wto 23:42, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Niepodważalna powinna być kwestia utrzymania zbiorów bez rozparcelowywania kolekcji po kraju. Pamiętać należy, że spora część tej kolekcji i tak jest rozdzielona pomiędzy Wolsztyn, Kościerzynę, Chabówkę i Jaworzynę Śląską. Równie oczywista powinna być kwestia przeniesienia zbiorów do miejsca nadającego się do tego celu. Nie mam tutaj na myśli żadnej konkretnej lokalizacji ale na pewno nie może decydować o tym lokalny patriotyzm, bo ja też najchętniej widziałbym piękne muzeum w Wałbrzychu, ale czy to rzeczywiście będzie dobre rozwiązanie? Zapewne znalazłoby się lepsze WinkŻal patrzeć jak takie eksponaty stoją pod chmurką, będąc pod opieką muzeum, które powinno świecić przykładem.

Nie będę rozdzielał wszystkich kwestii na osobne wątki więc jeszcze parę słów o Pm36-2, gdyż ostatnio pojawiły się głosy oskarżające MuzKol o zamach na ten parowóz. Otóż osobiście skomentuję to tak: nareszcie! Nie wiem komu dziękować ale serce raduje się, gdy znajduje się ktoś zdolny przerwać coś, co powinno być zakończone już dawno. Miejscem dla tego parowozu powinna być klimatyzowana hala, z odpowiednim oświetleniem i ekspozycją, gdzie podlegałby stałej fachowej opiece. Ewentualnie rozpalany na szczególne okazje do prowadzenia odpowiednio zestawionych pociągów specjalnych. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie o co mi chodzi powiem tyle: to nie jest zabawka dla dzieci, zwłaszcza tych angielskich. Czas uszanować własną historię i za garść funtów (choć bardziej pasuje mi tu funt kłaków) nie niszczyć jedynego zachowanego prototypu. Dobrym przykładem są tutaj np. kolekcje militariów, spójrzcie jak tam dba się o te maszyny. Przykładowy PzKpfw VI Tiger (popularny tygrys) - każdy zachowany egzemplarz jest pieczołowicie pielęgnowany i doglądany, jak jest czynny to przejeżdża dosłownie parę metrów rocznie, bo szkoda. Natomiast do zabawy służą różnego rodzaju rekonstrukcje jedynie do nich upodabniane. W czym gorsza jest Pm36 od PzKpfw VI?


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Szepol dnia Wto 23:46, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John C.




Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 0:01, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Do Dyr. Ruszczyca można mieć kilka uwag w pewnych kwestiach , ale wreszcie czas zakończyć ten angielsko- peemowski chocholi taniec z polskim dobrem narodowym. Jeśli pogłoski są prawdziwe to obydwa parowozy wrócą do Warszawy niebawem. I DOBRZE! Skoro PKP SA chce wywalić instytucje która pilnuje jej własnej historii , to nie widzę powodu aby jej spółka -córka ujeżdżała maszynę pospół z jakimiś dziwnymi ludkami zza morza..

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomi




Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:36, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Czytam ten wątek i własnym oczom nie dowierzam.

Zapewne w odróżnieniu od większości tutaj piszących doskonale pamiętam Pm36 z czasów, kiedy była jednym z niemal zupełnie zapomnianych trupów przy Towarowej. Z wieloletniego stania pod chmurą nie wynikało dla parowozu kompletnie nic, poza destrukcją. Połóżmy więc proszę na jednej szali rolę zimnego eksponatu, a na drugiej - czynnego egzemplarza. Co jest lepsze? Pamiętam z Muzeum i inne parowozy, które dane mi było po latach zobaczyć pod parą - Ok22, OKz32, Tr12 czy Ol12.
Osobom tak szczerze nienawidzącym Pm36 - czego kompletnie nie rozumiem - doradzam zastanowienie się ile jest w kraju przedwojennych parowozów pospiesznych, będących w stanie poprowadzić jakikolwiek pociąg. I proszę nie pisać dyrdymałów, że "lepsza byłaby Pt31" - no to weźta się, idźta i zróbta ją pod parę!

Obrońcom uciśnionych parowozów proponuję policzyć na palcach czynne w Polsce egzemplarze i głęboko zastanowić się, czy rzeczywiście lepiej będzie, jeśli wśród nich zabraknie Pm36, czy jakiegokolwiek innej lokomotywy. Tym bardziej, że nic w zamian nie dostaniemy! Ilostan czynnych parowozów wygląda dziś zupełnie inaczej, niż w czasach, gdy zapadała decyzja o zrobieniu Pm pod parę. Dziś każda czynna maszyna jest na wagę złota, więc po co strzelać sobie w stopę? Teoretyzowanie o tym jak powinno wyglądać Muzeum Kolejnictwa i jaką rolę powinna w nim odgrywać Pm36 możemy sobie spokojnie włożyć między bajki, bo rzeczywistość od kilkudziesięciu lat wygląda zupełnie inaczej i nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany w tej sprawie! Ja też bym wolał być i zdrowy, i bogaty, ale póki co...

Zatem, cóż takiego strasznego przytrafiło się ostatnio Pm36 w Wolsztynie, że lepiej będzie ją zredukować do roli zimnego eksponatu? Proszę o uświadomienie w tej kwestii, gdyż być może nie posiadam pełnej wiedzy i mylne jest moje odczucie, że od czasu ostatniej naprawy w Lesznie ten parowóz spisuje się zdecydowanie lepiej, niż wcześniej (co pamiętam doskonale). Trochę się dziwię, że jakoś nikt nie stanął w obronie parowozów Cargo, które były regularnie zażynane dalece bardziej, niż peema, a również należy im się ochrona. Ot, choćby prawdopodobnie ostatecznie zmarnowana oelka 111.

Jestem głęboko zszokowany, że ktoś mieniący się miłośnikiem parowozów mógł interweniować w Muzeum w sprawie eksploatacji Pm36, zdając sobie sprawę, że decyzja dyrektora Ruszczyca może być tylko jedna!

W związku z tym z całego serca życzę uczestnikom tej haniebnej akcji, aby parowozy oglądali jedynie na zdjęciach lub zimne, jak w Muzeum Kolejnictwa.

Tomisław Czarnecki


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John C.




Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 10:00, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Odnośnie Pm36-2 pozostaje przy swoim zdaniu. Zamiar " eksploatacji" tej maszyny w górach z ciężkim pociągiem był bandytyzmem i tyle. To nie miłośnicy strzelili sobie w stopę tylko Cargo na pospół z innymi odporni na wcześniejsze sygnały. Wyobraź sobie że chciałbym pokazać swoim wnuczkom , czynną Pm 36-2 z pociągiem turystycznym.Pewnie sie tak stanie , jak zmienią się ludzie i mentalność decydentów a w Warszawie lub gdzie indziej będzie prawdziwe europejskie żywe muzeum i nie trzeba bedzie budować za kilka milionów zł nowego kotła w Meiningen bo kilku ludzi stwierdziło że po nas moze byc potop........
Dlaczego pytasz o Oelki? trzeba było stanąć w ich obronie a nie wytykać że ktoś się zajmował peemą która jest jedna i unikatowa-przypominam.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez John C. dnia Śro 10:08, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ty45408




Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Tryb.

PostWysłany: Śro 10:43, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Myślę, że nie ma co używać tu wielkich słów w rodzaju "haniebna" decyzja, bo problem z Pm36 rozpoczął się z chwilą gdy ktoś uświadomił sobie, że w kwietniu 2012 mija termin ważności jej rewizji i właściciel parowozu musi podjąć jakąś decyzję. Z drugiej strony wiadomo, że ze względu na brak kasy na rewizję Pt47 (o mniejszym zakresie) unieruchomiono ten parowóz. I teraz jest pytanie: Rozpocząć starania o przywrócenie do życia Pt47, czy Pm36 skoro brak środków? Na pewno "petucha" jest lepszym parowozem do prowadzenia okazjonalnych pociągów specjalnych i maszyną bardziej zasłużoną dla polskiego kolejnictwa. Natomiast jedyny egzemplarz "peemy" dziwnym zrządzeniem losu (prawdopodobnie w ramach obchodów 150-lecia kolei polskich) została wyremontowana w 1995 i przywrócona do życia, chociaż nie była nigdy maszyną, którą można byłoby oglądać na polskich torach w normalnej codziennej eksploatacji. I tu właśnie jest problem wybrania mniejszego zła.
A wogóle gdy czytam o problemach z właścicielami, dysponentami, przewoźnikami, brakiem zainteresowania następców PKP dla własnej historii i całej tej "spychologii", to czarno widzę istnienie nie tylko Muzeum Kolejnictwa, lecz i pozostałych ośrodków próbujących ratować zabytki kolejowe. U mnie w domu, gdy byłem dzieckiem to wisiała na ścianie tzw. makatka, na której wyhaftowany był napis: "Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść".
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomi




Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:47, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Cytat:
Odnośnie Pm36-2 pozostaje przy swoim zdaniu. Zamiar " eksploatacji" tej maszyny w górach z ciężkim pociągiem był bandytyzmem i tyle.


No i cóż by się takiego stało? Napompowany do 30atm kocioł wyleciałby w powietrze, czy może cały parowóz runął w dół z wiaduktu? Najwyżej utknęliby po drodze i tyle. Do "zniszczenia zabytku" jeszcze daleka droga, a z tym parowozem gorzej bywało i jakoś jest w stanie dojechać do Trójmiasta czy Kołobrzegu bez rozsypania się po drodze. Jak to się mówi? Reakcja niewspółmierna do zagrożenia.

Cytat:
To nie miłośnicy strzelili sobie w stopę tylko Cargo na pospół z innymi odporni na wcześniejsze sygnały.


Tak, tak, oczywiście. Ktoś tylko delikatnie pomógł Muzeum podjąć jedynie słuszną decyzję. Ciekawe w jakiej formie? "Uprzejmie donoszę, że eksploatacja Państwa parowozu odbywa się w niedopuszczalny sposób"?

Cytat:
Wyobraź sobie że chciałbym pokazać swoim wnuczkom , czynną Pm 36-2 z pociągiem turystycznym.Pewnie sie tak stanie , jak zmienią się ludzie i mentalność decydentów a w Warszawie lub gdzie indziej będzie prawdziwe europejskie żywe muzeum i nie trzeba bedzie budować za kilka milionów zł nowego kotła w Meiningen bo kilku ludzi stwierdziło że po nas moze byc potop........


Czekaj tatka latka (aż przyjedzie tekatka)! Ileż to zabytków sczezło czekając na moment, kiedy "będzie lepiej", zmieni się dyrekcja, pojawią się pieniądze itd. Jestem pewien, że nawet za 20 lat Muzeum w najlepszym razie będzie wyglądało tak samo, jak teraz. Liczenie na "zmianę ludzi, mentalności" to tylko naiwne mrzonki i wyświechtany komunał.
Jedno jest pewne: drugi raz nikt nie wyciągnie Pm36 z krzaków. A jeśli tam faktycznie wkrótce trafi, to będziesz mógł co najwyżej pokazać wnuczkom zakurzone zdjęcie peemy z parady w Wolsztynie. Ktoś się dobrze przysłużył innym dziadkom, chcącym pokazać swoim wnuczkom ową słynną "Piekną Helenę". No pewnie, lepiej niech stoi i czeka, zamiast jeździć, zwłaszcza, że ktoś chce płacić za naprawy. Najdalej za 10 lat będziemy mieli drugą Japonię i odbudujemy sobie dodatkowo przedwojenną peemę w otulinie. Będziemy jeździć sznurem prowadzonych 2xPm36 Hechtów w podwójnej trakcji, a łzy szczęścia będą nam rozmazywać sadze na twarzach.

Cytat:
Dlaczego pytasz o Oelki? trzeba było stanąć w ich obronie a nie wytykać że ktoś się zajmował peemą która jest jedna i unikatowa-przypominam.


I kablowanie do nagle kochanego Muzeum ma być sposobem na ochronę zabytków? O tempora, o mores!

ty45408 napisał:
Myślę, że nie ma co używać tu wielkich słów w rodzaju "haniebna" decyzja


To nie decyzja jest haniebna, tylko postępowanie jakiegoś "miłośnika", który donosem doprowadza do wycofania z eksploatacji popularnego parowozu. Proponuję dodatkowo uświadomić dyr. Ruszczyca, że takie Ol12 czy OKz32 mogą np. spotkać na swojej drodze TIRa (licho nie śpi!) i doszczętnie się rozbić, a jako ostatnie egzemplarze swojej serii powinny chyba być otoczone szczególną ochroną? Wg mnie najbezpieczniej będą miały przy Towarowej, jak to drzewiej bywało!

ty45408 napisał:
Z drugiej strony wiadomo, że ze względu na brak kasy na rewizję Pt47 (o mniejszym zakresie) unieruchomiono ten parowóz.


Przecież jest mowa o zrobieniu 65 dla Spółki. Przecież to nie kasa jest problemem, a brak wydolnego warsztatu lub w ogóle chęci. Może Cargo po prostu nie chce naprawiać 65?

ty45408 napisał:
I teraz jest pytanie: Rozpocząć starania o przywrócenie do życia Pt47, czy Pm36 skoro brak środków? Na pewno "petucha" jest lepszym parowozem do prowadzenia okazjonalnych pociągów specjalnych i maszyną bardziej zasłużoną dla polskiego kolejnictwa.


A peema jest znana, rozpoznawana i lubiana przez zwykłych ludzi, a nie miłośników. Poza tym jakoś peema doskonale sobie ostatnio radziła z pociągami specjalnymi, czyż nie? Czy w takim razie zajeżdżona do granic przyzwoitości peta z tendrem od oelki ma być świadectwem wielkości tak zasłużonej serii?
W Wolsztynie jest zresztą miejsce dla obu parowozów. I paru innych, których już nie ma. Gdyby Cargo nie chciało Pm36, to by już jej dawno w Wolsztynie nie było.

Cytat:
Natomiast jedyny egzemplarz "peemy" dziwnym zrządzeniem losu (prawdopodobnie w ramach obchodów 150-lecia kolei polskich) została wyremontowana w 1995 i przywrócona do życia, chociaż nie była nigdy maszyną, którą można byłoby oglądać na polskich torach w normalnej codziennej eksploatacji.


A skąd takie teorie, że nie była w normalnej eksploatacji? Ćwierć wieku stała pod płotem i grzała halę?
Przecież to właśnie ta wyjątkowość na tle pospolitych serii stanowiła argument za przywróceniem tego parowozu do życia. W 1995 roku sytuacja wyglądała zupełnie inaczej niż teraz, bo czynne były 3 sztuki Pt47. Nie wchodźmy lepiej w kwestie która maszyna jest bardziej zasłużona, bo wyjdzie nam, że Ok22 i Ok1 mają większe prawo być pod parą, niż oelki - a nie są.

Tomisław Czarnecki


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bydgoszcz_waskotorowa




Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 11:57, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Tomi napisał:
Obrońcom uciśnionych parowozów proponuję policzyć na palcach czynne w Polsce egzemplarze i głęboko zastanowić się, czy rzeczywiście lepiej będzie, jeśli wśród nich zabraknie Pm36, czy jakiegokolwiek innej lokomotywy. Tym bardziej, że nic w zamian nie dostaniemy! Ilostan czynnych parowozów wygląda dziś zupełnie inaczej, niż w czasach, gdy zapadała decyzja o zrobieniu Pm pod parę. Dziś każda czynna maszyna jest na wagę złota, więc po co strzelać sobie w stopę? Teoretyzowanie o tym jak powinno wyglądać Muzeum Kolejnictwa i jaką rolę powinna w nim odgrywać Pm36 możemy sobie spokojnie włożyć między bajki, bo rzeczywistość od kilkudziesięciu lat wygląda zupełnie inaczej i nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany w tej sprawie! Ja też bym wolał być i zdrowy, i bogaty, ale póki co...


Tomisław, popieram Twoje zdanie w 100%. Jeszcze 10-15 lat temu można było sobie przebierać w czynnych parowozach i kręcić nosem, które powinny jeździć, a które gnić pod chmurką na Towarowej (bo do tego suma sumarum sprowadza się status eksponatu w MuzKol-u). Obecnie czynnych loków jest jak na lekarstwo, a kasy na naprawy jest mniej niż parowozów na niej oczekujących. Dlatego istotne jest, by KAŻDA maszyna z ważną rewizją jeździła, a te, którym kończy się rewizja zewnętrzna (mniej kapitałochłonna), były naprawiane w pierwszej kolejności. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć czasowe odstawienie Pm36-2 lub Pt47-65, gdyby konieczna była ich naprawa główna, ale skazywanie ich na niebyt z powodu nieprzemyślanych i pochopnych decyzji (Pm36) lub zwykłej indolencji (Pt47), to rażące działanie na niekorzyść kolei retro w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny
Strona 2 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin