Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ty2-1226
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Wto 11:35, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Witam!
Mam przyjemność poinformować, że na wniosek Towarzystwa "TABU" w dniu 7 września 2009 r. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję o wpisie parowozu Ty2-1226 (wraz z tendrem) - [link widoczny dla zalogowanych] - do rejestru zabytków ruchomych województwa mazowieckiego!
Informacja w tej sprawie:
[link widoczny dla zalogowanych]
i sama decyzja:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękujemy MWKZ za pozytywną decyzję Exclamation
Pozdrawiam Ty2-1226


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ty2-1226 dnia Wto 11:37, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pepa_Rider25




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Złotów\Poznań

PostWysłany: Wto 15:12, 15 Wrz 2009    Temat postu:

GRATULACJE!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
t-o




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd

PostWysłany: Wto 15:55, 15 Wrz 2009    Temat postu:

I co dalej????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Wto 16:17, 15 Wrz 2009    Temat postu:

To już zmartwienie konserwatora zabytków, właściciela (czyli: PKP) oraz innych. Z tego co wiem jest ktoś zainteresowany zaopiekowaniem się kopciuchem. Mamy nadzieję, że trafi w dobre ręce. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
t-o




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd

PostWysłany: Śro 1:37, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
To już zmartwienie konserwatora zabytków, właściciela (czyli: PKP) oraz innych.


Aha. A Wasze zmartwienie to już nie jest; czy uratowanie parowozu to tylko sprawienie, aby powstał papierek podpisany przez jakiegoś urzędasa, którym w razie czego i tak można sobie podetrzeć tylną część ciała....


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panewka




Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:03, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
To już zmartwienie konserwatora zabytków, właściciela (czyli: PKP) oraz innych. Z tego co wiem jest ktoś zainteresowany zaopiekowaniem się kopciuchem. Mamy nadzieję, że trafi w dobre ręce. Smile


No tak , jeśli Kolegom się wydaje ze wpisany parowóz jest uratowany to są w głębokim błędzie. Można by wypisać całą liste taboru "chronionego" prawem kompletnie zniszczonego lub wywiezionego za granicę.
Wygląda to tak że "myśmy swoje zrobili a teraz to inni nie się martwią". Otóż nie, teraz to Wy macie tą żabę połknąć i monitorować NA BIEŻĄCO co się dzieje z maszyną a nie zwalać na TEGO właściciela I INNYCH.
Żenada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:04, 16 Wrz 2009    Temat postu:

t-o napisał:
Ty2-1226 napisał:
To już zmartwienie konserwatora zabytków, właściciela (czyli: PKP) oraz innych.


Aha. A Wasze zmartwienie to już nie jest; czy uratowanie parowozu to tylko sprawienie, aby powstał papierek podpisany przez jakiegoś urzędasa, którym w razie czego i tak można sobie podetrzeć tylną część ciała....


Nic dodać nic ująć.
W pełni popieram stanowisko "t-o".
Uważam, zresztą od lat, że sam papierek (sam, na przykład wpis do rejestru) to dopiero początek długiej, trudnej drogi. "Uratowanie historycznego pojazdu, to - przynajmniej dla mnie - zapewnienie mu opieki na dalsze lata.
Sam wpisałem do rejestru zabytków kilkadziesiąt jednostek zabytkowego taboru (wagony ze Szczawna i Jedliny Zdroju, na przykład). W dużej mierze po latach okazało się, że wpis do rejestru tylko odroczył wyrok dla pojazdów. Wpis miał pomóc uratować pojazdy dla ówczesnej ekspozycji w Jaworzynie (wtedy jeszcze PKP-owskiej), ale jak pamiętamy - Jaworzyna nigdy nie cieszyła się poparciem kolejowych władz i niczego w tej sprawie nie zrobiono. Widząc, że papierek nic nie daje - sam występowałem do ówczenego właściciela z propozycją pozyskania, zakupienia itp wpisanych pojazdów. Ani jednego wagonu nie dostaliśmy (my - tzn PSMK), m.in. dzięki staraniom kilku osób uważających się za miłośników (za to zagrano nam na nosie sprzedając cenny pojazd z 1871 roku do westernu). Od tamtego wpisu minęło 18 lat. Do dziś historyczne pojazdy w większości zniszczono bez szansy na ich odbudowę. Tylko ułamek - kilka z nich trafiło do Jaworzyny (nb już mocno pokiereszowanych), reszta zgniła sobie i została rozgrabiona w całości. Winnych oczywiście nie ma, nikt zresztą ich nawet nie szuka, choć to obowiązek władz administracyjnych i służb konserwatorskich.
Bogatszy więc o te moje uwagi, kolego Ty2-1226 zadbaj o to, aby parowóz został rzeczywiście uratowany, nie zaś tylko "uratowany" papierkowo i medialnie. Sam wpis niczego nie zmieni. Pojazd jest w katastrofalnym stanie technicznym i trzeba jeszcze wielu starań i pieniędzy aby nawet go ruszyć z obecnego miejsca postoju gdziekolwiek w lepsze miejsce. O to właśnie zadbaj, pamiętając telewizyjne słowa skierniewickiego I sekretarza KW PZPR (czyli premiera Leszka Millera), ze mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, a po tym jak kończy.

Paweł Mierosławski


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Śro 9:04, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Panowie, gdyby nie ta akcja zapewne już nie byłoby o czym rozmawiać, bo kopciuch stanowiłby wkład do pieca hutniczego.
Pojazd ma właściciela, który ma prawny obowiązek zająć się zabytkowym obiektem. Nad pojazdem czuwa też konserwator. I jak napisałem jest już pierwszy zainteresowany tym pojazdem.
Jeżeli miłośnicy kolei mają wielki apetyt (zza klawiatury) na kontynuację to proszę pociągnąć sprawę dalej samemu. Macie panowie szerokie pole do popisu. Jednak nasza rola jest już skończona. Tyle mojego. Bez odbioru...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ty2-1226 dnia Śro 9:17, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szepol




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 11:29, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Witam

W coraz większym stopniu dziwi mnie to, co czytam w tym temacie. Jeden wylicza drugiemu co ma robić albo czego jeszcze nie zrobił. Całość sprawia wrażenie czegoś w stylu "mieliście kaprys wpisywać ten złom do rejestru to WY się nim teraz martwcie bo my go mamy w d...." albo "Wpisaliście = macie przeje****". Chętnych do pomocy... zresztą sami wiecie jak to w Polsce z chętnymi do pomocy. Zapraszam więc wypowiadających się do grania w otwarte karty, bo sam nie mam już pomysłu dlaczego procedura wpisu tych parowozów do rejestru wywołała tyle kontrowersji zamiast aplauzu. Nalegam jedynie by nie wypisywać herezji o tym, że wpisujący do rejestru ma obowiązek ten zabytek otoczyć opieką, gdyż tak jest tylko w jednym wypadku.

Pozdrawiam
Łukasz Szepelak

P.S. Kto jest zainteresowany teigrekiem/teigrekami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Śro 11:39, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Szepol, dziękuję za trzeźwe podejście. Rozumiem, że pytasz o tego konkretnego teigreka (Ty2-1226)? Ewentualnie także o Ty2-220?
W przypadku Ty2-1226 słyszałem o władzach pewnej miejscowości, ale nie zostałem upoważniony do zdradzania szczegółów, więc powstrzymam się od zdradzenia ich. Co zaś się tyczy Ty2-220 to zobaczymy jak się sprawa rozwinie.
Pozdrawiam
Ty2-1226


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 20:48, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Jak wszystko ma ma dwie strony medalu. Wpisanie do rejestru zabytków daje ochronę prawną rzeczy. To, że właściciel nie dba o zabytek i doprowadza go do ruiny jest przestępstwem wynikającym z zaniechania. Można uruchomić procedurę doprowadzającą do odebrania zabytku na rzecz skarbu państwa, a następnie przekazania organizacjom pozarządowym. Jednak jest w tym kilka ALE. Wiadomym jest, że konserwatorowie zabytków różnie podchodzą do tego typu spraw. Kolejnym problemem jest uruchamianie prokuratury i sprawy sądowe jeżeli chcemy udowodnić winę. W tym przypadku to darcie kotów z PKP, co generalnie pogorszy lub zaprzepaści jakąkolwiek współpracę z tą firmą. Następna sprawa to czy organizacje chcące przejąć takie zabytki będą w stanie zabezpieczyć je przed dalszą degradacją, nie mówiąc już o odbudowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John C.




Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 0:56, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Chwała Kolegom którzy uratowali kopciucha od palnika. Należą sie Wam brawa i to nie podlega dyskusji.
Burze wywołała forma wypowiedzi w stylu "że myśmy swoje zrobili a reszta nas nie obchodzi , niech sie martwią inni".
Polecam na przyszłość więcej zastanowienia zanim coś się napisze.(Coś o tym wiem)
Niestety Wasze wypowiedzi nie były przemyślane, natomiast nikt zdrowo myślący nie odbierze Wam sukcesu uratowania przynajmniej narazie maszyny przed niechybnym wyrokiem hutniczego pieca. Tak sie składa że wszyscy wypowiadający sie w tej dyskusji ciężko pracują czynnie przy kopciuchach jako wolontariusze więc nie można im zarzucic wyłącznie klapania po klawiaturach i braku wiedzy. Ten światek CZYNNYCH wolontariuszy jest niestety bardzo nieliczny więc może do nas dołączycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:42, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Szepol napisał:
(...) Zapraszam więc wypowiadających się do grania w otwarte karty, bo sam nie mam już pomysłu dlaczego procedura wpisu tych parowozów do rejestru wywołała tyle kontrowersji zamiast aplauzu. Nalegam jedynie by nie wypisywać herezji o tym, że wpisujący do rejestru ma obowiązek ten zabytek otoczyć opieką, gdyż tak jest tylko w jednym wypadku.
(...)


Ojej...
Żyjemy w czasie, gdy trafiły pod strzechy nie tylko strofy Wieszcza, ale też internet z całym garniturem i paradą. Wszystko jest a jakoby niczego nie było... i nagle widać „frappant”, że przeczytać się umie, za to zrozumieć już niekoniecznie. Jak to jest, że istnieje taka trudność w rozbiorze i pojęciu prostego tekstu napisanego w potocznym języku narodowym ?
Nie wiem, na karb czego złego to złożyć ? Krzyczących nauczycieli ? Twardych ławek w gimbusie? Plam na słońcu? A może to tylko popędliwość zbytnia w ferowaniu ocen?

Kolega „t-o” i ja zauważyliśmy, że został odtrąbiony fanfarami ogromny sukces... w pół drogi. Obu nas zaskoczyło podejście autora – i sukcesu, i fanfar, w którym dla mnie pobrzękiwało (oprócz dzwonów zwycięstwa) hasło w rodzaju: „rzucam Wam prawę/pomysł/temat – Wy go łapcie”.
I to właśnie zestawienie – surm zwycięstwa vs zdystansowania się od dalszych działań uderzyło mnie bardzo, sądzę, że kolegę „t-o” nie mniej.
Po mojej wypowiedzi od razu pojawił (li) się obrońca(y) Okopów Św. Trójcy. Od razu rozpoczęli obronę wartości/wagi/istoty wpisu do rejestru... o której nikt niczego nie mówił, i która nie była tematem uwagi.
Przeczytaj, więc dobrze każdy obrońco te uwagi jeszcze raz – tym razem uważniej i zobacz, że nikt nie występuje przeciwko wpisowi do rejestru. Przeczytaj(cie) uważnie, że chodzi tam o to, aby wykonana formalność – papierek – nie była jedyną, iluzoryczną formą ochrony zabytku.
A tak może się wydawać, sądząc po rozgłośnym odtrąbieniu sukcesu.
Po prostu zauważono, że sukces jest – bo temu nikt nie zaprzecza – ale cząstkowy. Do pełni szczęścia droga jeszcze daleka i ciernista.

Wiele już lat zajmuję się zabytkami kolejowymi, wielu z nich (ich liczba jest zapewne większa niż liczba uczestników tegoż forum na sztuki) bądź osobiście, bądź wspólnie z mymi kolegami „podarowałem” kolejne życie. Tak myślę, że gdybym za każdym razem dął w surmy to i płuca bym wypluł a i słuch stracił od nadmiaru hałasu. A szkoda by było, bo roboty jeszcze ho, ho...
Że się wiele zajmowałem, to wiem, że ochrona każdego zabytku ma kilka bardzo istotnych faz, czy jak kto woli płaszczyzn.
Jest więc (1) płaszczyzna formalna – tj regulacja stanu prawnego obiektu zabytkowego (np ustalenie czy zmiana formuły własności, wpis do rejestru itp).
Jest płaszczyzna (2) konserwatorska czy techniczna – określenie stanu technicznego, ustalenie zakresu ingerencji konserwatorskiej, remont itp
Jest wreszcie zagadnienie utylitarne (3) - zaplanowania przyszłości zabytku, w tym umiejscowienia go w kontekście społecznym. Tu należy odpowiedzieć na ważkie pytanie – czemu zabytek ma służyć i w jaki sposób można to osiągnąć.

Ochrona zabytków techniki, a tym kolejnictwa niesie ze sobą ogrom problemów i odpowiedzialności. Zabytki takie są wielkogabarytowe i wymagają specjalnych miejsc przechowywania. Wszak parowóz to nie obraz, który powiesimy sobie w domu nad tapczanem.
Zabytki takie wymagają stałej troski a ich remont, który oprócz wymagań historycznych musi spełnić normalne kryteria techniki i bezpieczeństwa jest kosztowny w sposób dla „normalnego” muzealnika niewyobrażalny.
Tu przykład – remont PSMK-owskiego wagonu Steinfurt, prostego w konstrukcji, pozyskanego z normalnej eksploatacji dwadzieścia lat temu i przez dwadzieścia lat przechowywanego pod dachem kosztował – licząc materiały – tyle samo, co dobrej klasy samochód. Gdyby wycenić godziny (społecznej) pracy fizycznej i wkładu intelektualnego w badania historyczne lub odtwarzanie dokumentacji technicznej, koszty przeniosłyby 100-120 tysięcy złotych. A tymczasem koszt pełnej renowacji zabytkowego obrazu (nawet sporego) to kwota rzędu kilku tysięcy złotych co można łatwo sprawdzić czytając kosztorysy dotacji udzielanych np kościołom przez służby konserwatorskie.
Zestawiając te kwoty widać, że renowacja zabytku sztuki, np z XVII wieku kosztuje 5% kosztów remontu o dwieście lat młodszego wagonika.

Mając to wszystko w pamięci – zauważmy, że kwestia właściwego spełnienia absolutnie wszystkich zadań wynikających z płaszczyzn 1, 2, 3 – w przypadku zabytku techniki jest kluczowa. Parowóz, wagon, czy maszyna muszą mieć i uregulowany status formalny, i powinny być w dobrej kondycji, i – wreszcie – powinny mieć zapewnioną przyszłość w szerokim kontekście społecznym.
Odnosząc się do postulatu płaszczyzny (3) parowóz, wagon, maszyna to nie obraz czy rzeźba, która – gdy brak jest powierzchni wystawowej czy tylko pomysłu – wędruje do magazynu w muzeum i tam spoczywa latami bez żadnego uszczerbku.
Ileż to razy widzieliśmy, że „ochroniony” zabytek kolejowy znudził się lub przerósł możliwości i diabli go wzięli? A casus Krzeszowic czy Łeby pamiętamy jeszcze? A „Ferrumkę” czy wagony z Wrześni? A Rudy Raciborskie w minionym układzie personalnym?

A więc – skoro w kwestii Ty2-1226 na horyzoncie widać ogrom poziomu kosztów (w tym zapewne ze środków publicznych) złożoność zagrożeń, i skoro podejmuje decyzję - reguluje się status formalny – wypełniając jeden z trzech podstawowych etapów ochrony – NIE WOLNO zapominać czy bagatelizować etapów następnych.
Brak spełnienia tych dalszych wymagań spowoduje to, że ten konkretny wpisany do rejestru zabytek i tak zniszczeje w rzeczywistości, formalnie chroniony w formie wirtualnej.
Być może stanie się tak po cichu, jak na Dolnym Śląsku, a być może w akompaniamencie wymiany pism urzędowych i medialnej wrzawy. Ale efekt zawsze będzie ten sam – następnym razem służby konserwatorskie kilka razy się zastanowią, zanim podejmą jakiekolwiek działania formalne. Bo po co robić sobie i innym kłopot, skoro finał sprawy jest ten sam: ruina.
W rezultacie – nie tylko stracimy ten – tak szumnie wpisany pojazd – ale i dalsze, które bez wsparcia władz zniszczeją.

I stąd moje (a chyba nasze z „t-o”) zadziwienie, jak lekko autor wpisu do rejestru potraktował rzeczywistość.
A ta rzeczywistość – co tu ukrywać - skrzeczy. Parowóz jest zdekompletowany i zapuszczony. Samo jego przygotowanie do drogi na własnych kołach (czyli najtaniej) kosztować będzie wiele wysiłku i sporo pieniędzy. Jestem pewien, że obecny właściciel nie zrobi nic (bo postępował tak zawsze) aby stan pojazdu się polepszył. Więc musi to zrobić ktoś inny – kto? Pojazd stoi w miejscu gdzie nic dobrego go nie spotkało i już nie spotka - trzeba go zabrać. A dokąd ? Jakoś nie wierzę w tę filuterną uwagę, ze pojazdem zainteresowani są włodarze „pewnego” miasta. Przecież ci włodarze byli już zainteresowani łukowską Ol49, której koniec aż nadto nam wbił się wszystkim w pamięć. Skoro ci włodarze tak byli zainteresowani zakupem i ściągnięciem lokomotywy w miarę kompletnej (brak było tylko jednego wiązara przy oelce), to jaki jest poziom zainteresowania zabraniem znacznie bardziej zrujnowanej maszyny – pozbawionej w praktyce całości układu silnikowego z trzonami, krzyżulcem i belką krzyżulcową włącznie ? A wziąwszy jeszcze pod uwagę to, że oelka „poszła” za bodaj 18 tysięcy PLN, podczas gdy obecnie Nieruchomości żądają ponad 4 x więcej ?
Jak wreszcie wyobrażać sobie remont takiej maszyny ? Czy poprzez rozebranie innego, obecnie w lepszym stanie egzemplarza Ty2 gdzieś w kraju ? Jeśli tak – to, co to za sukces w sklepaniu ruiny Ty2 kosztem innego – dzisiaj zachowanego lepiej bo kompletnego Ty2 ? Krajowy efekt będzie ten sam – złomowanie jednej sztuki – w tym przypadku w lepszym stanie technicznym. Tylko po co było wpisywać 1226, zamiast wpisywać inny pojazd w lepszym stanie ?
Bo jakoś nie przypuszczam, aby ktokolwiek pokusił się o dorobienie części specjalnie dla zabytkowego 1226.

Biorąc to wszystko pod uwagę wezwałem wcześniej i wzywam nadal do zastanowienia się nad dalszymi etapami ochrony pojazdu a do wyciszenia medialnego blasku sukcesu.
Na rzeczywisty sukces przyjdzie jeszcze nieco poczekać.

Paweł Mierosławski


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szepol




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Czw 16:04, 17 Wrz 2009    Temat postu:

P.Mierosławski napisał:


Pana sukcesy sa jak najbardziej wszystkim znane także wiedziałem do kogo się zwracam. Został mi zarzucony brak umiejętności czytania ze zrozumieniem wraz z kilkoma innymi wadami psychofizycznymi. Niech i tak będzie, my nie o tym.

Chciałbym zauważyć, że w żadnym miejscu nie stwierdziłem jakoby sprawa teigreków została zakończona. Nie trzeba mi tłumaczyć ciernistości dalszej drogi prowadzącej do pełnego sukcesu. Nie śmiem twierdzić, że tak dobrze jak ktokolwiek z tego forum jak i innych jestem w to zaangażowany (środowisko tzw. "MK" skutecznie zniechęca, zapewne nie tylko mnie) lecz jakieś blade pojęcie mam.

Na podstawie Pańskiej wypowiedzi mógłbym więc wyciągnąć wniosek taki, że za jakiekolwiek ratowanie zabytków mogą się zabierać tylko PKP, MuzKol, TOZKiOS, PSMK oraz MPiK z Jaworzyny, które najchętniej pewnie środowisko by zmiotło z powierzchni ziemii. Żadna inna organizacja nie jest w stanie urzeczywistnić zazwyczaj jakiejkolwiek, nie mówiąc o dwóch wspomnianych fazach poza płaszczyzną pierwszą.

Osobiście również nie wyobrażam sobie dekompletowania jednej maszyny aby uzupełnić braki w drugiej. Nie zawsze jednak wszystko stracone. Nie jest powiedziane, że jeśli nie dziś to nigdy. Ty2 nie jest może serią unikatową szczególnie wartą zachowanie ale wydaje mi się, że każdy zabytek jest tego wart. Przykładem niech będzie Ty2-1035, do niedawna nadawał się tylko pod palnik a jednak odstał swoje i zostanie zagospodarowny. Nie możemy popadać w krótkowzroczność i mówić, że teraz nie ma się nim jak zająć to nigdy nie będzie. Stojąc nikomu nie przeszkadza, jeśli go potną to i tak to przełkniemy tak jak zwykle to czynimy.

Racja jest na pewno w tym, że członkowie "TABU" trochę zbyt wcześnie "porzucili" wręcz podjęte wyzwanie ale jak rozumiem nie mogą/potrafią nic więcej zrobić. Wydaje mi się jednak, że dzięki wpisowi udało się nieco "zastarszyć" PKP i będą mieli świadomość, że "MK" (ochydne określenie) się tym jednak interesują.

Jeżeli ufając doświadczeniu bardziej doświadczonych wpisanie do rejestru było błędem to odpowiedzą "przed Bogiem i historią" Smile

Pozdrawiam
Łukasz Szepelak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej96




Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 22:28, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Jednak w wypowiedzi Pana Pawła nie wyczuwam tendencji do legitymizowania pełnej ochrony nad zabytkami pewnym organizacjom. Patrząc na wypowiedź człościowo, zwraca on uwagę, że "bawiąc" się w ochronę zabytków kolejowych trzeba patrzeć koncepcyjnie i dalekowzrocznie. Otoczenie organizacji, które postawiły sobie zadanie ochrony zabytków kolejowych, jest trudne i każdy to wie. Należałoby się zastanowić, co zrobić, aby to otoczenie się poprawiło. Może pozwoli to za jakiś czas dogadanie się z PKP na najwyższym szczeblu odnośnie ochrony taboru. Walka niestety zawsze przynosi ofiary po każdej ze stron.

Ja bym postawił pytanie kto miałby stworzyć program/politykę ochrony zabytków kolejowych? Nie widzę sensu zachowywania wszystkiego, a jedynie w takiej ilości, która w pełni pokaże przyszłym pokoleniom historę kolejnictwa. Brak spojnej polityki powoduje, że czasami niszczone są unikatowe zabytki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciej96 dnia Czw 22:36, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin