Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ty2-1226
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 9:56, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
I ma dobre samopoczucie?


Panie Kolego, nie za wiele oczekujesz od organizacji nie mającej etatów?? Czy uważasz, że powinniśmy rzucić prace, rodzinę, czy wreszcie swoje miejsce na Ziemi jakim jest Parowozownia Skierniewice tylko dlatego, aby zbawić wszystkie inne zabytki...
Rozumiem, że najprościej jest rozliczać innych i pytać co i dlaczego nie zrobili. Panie Kolego wpisanie (i tylko wpisanie) jednego parowozu do rejestru zabytków nie daje Ci jeszcze legitymacji do tego, aby traktować innych z góry, zwłaszcza że mają oni w dziedzinie ochrony zabytków kolejnictwa zarówno większe doświadczenie, jak również dorobek - własne 100 pojazdów szynowych, a przede wszystkim własna (nie dzierżawiona od kogokolwiek Parowozownia). Miej na głowie taki często zdekapitalizowany majątek, pracę i rodzinę i walcz jeszcze o każdy zabytkowy nit. Zobaczymy jak sobie poradzisz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Śro 10:04, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Śro 10:03, 21 Paź 2009    Temat postu:

Towarzystwo "TABU" też nie ma etatów. Poza godzinami pracy, poza rodzinami, poza naszym miejscem na ziemi (gdzieś w Polsce), poza wyprawami w teren robimy jeszcze Waszą kolejową "działkę".
Przyjmuję do wiadomości, że miłośnicy kolejnictwa i ich organizacje są w stanie tylko zajmować się fizyczną konserwacją pojazdów szynowych. Sprawy natury prawno-administracyjnej Was przerosły.
Czy dobrze zrozumiałem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 10:10, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Sprawy natury prawno-administracyjnej Was przerosły.
Czy dobrze zrozumiałem?


Zrozumiałeś zapewne to co chciałeś zrozumieć... Uzyskanie na własność obiektu mającego 3,5 ha powierzchni, idące w tysiące metrów kwadratowych budynki wymagało bardzo dużo zabiegów natury właśnie prawno-administracyjnej. Tego samego wymaga prowadzenie własnej placówki muzealnej. I nie oczekuj, że ktoś rzuci to co już uratowane, nie napisze pisma do sponsora czy wniosku o dotację, tylko po to, żeby iluzorycznie objąć ochroną kolejne często truchło bez szans na jakiekowiek sensowne zagospodarowanie. Do tego musisz mieć jeszcze czas na konserwację tego co masz, pracę, rodzinę etc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Śro 10:11, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Śro 10:48, 21 Paź 2009    Temat postu:

Sprawia to wrażenie, jakby były zabytki lepsze i gorsze. Te które zasługują na ochronę, bo zajmuje się nimi organizacja X oraz te którymi nikt się nie zajmuje lub zajmuje się nimi całkowicie z własnej inicjatywy, bez wsparcia organizacji Y. Czyli klasyczne zabytki drugiej kategorii. Trudno uwierzyć, że z ust społecznika, członka organizacji pozarządowej zajmującej się ratowaniem zabytków pada takie sformułowanie, a jednak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:55, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
P.S. 1. P.Mierosławski mam pytanie - czy PSMK podejmowało działania na rzecz wyjaśnienia sytuacji ze zniszczeniem parowozu TKh z 1889 roku w Warszawie? Chodzi mi o to, czy "molestowało" prokuraturę rejonową (do której zapewne było złożone zawiadomienie), prokuraturę okręgową (oczko wyżej), prokuraturę apelacyjną (dwa oczka wyżej), prokuraturę krajową (trzy oczka wyżej) oraz Ministerstwo Sprawiedliwości - Biuro Skarg i Wniosków? Jest coś takiego jak nadzór nad postępowaniami. Co PSMK zrobiło w tej sprawie przez 12 lat. Jak rozumiem złożyło tylko zawiadomienie i tak to zostawiło. I ma dobre samopoczucie? Niestety, Polska to taki dziwny kraj, gdzie o wszystko i zawsze trzeba walczyć (vide: sprawa Ty2-1226), jeśli się tego nie robi to potem są tego takie opłakane efekty.
Nieróbstwo polskich prokuratur jest powszechnie znane (nie wszczynanie lub umarzanie spraw ze względu na znikomą szkodliwość czynu). Ale mam wrażenie, że miłośnikom kolejnictwa i ich organizacjom brakuje pewnego "błysku", przebojowości i dynamizmu w działaniu. Szukajcie wsparcia u prawników, np. na wydziałach prawa uniwersytetów. W Polsce bez prawnika nie da się normalnie żyć.
P.S. 2. W sprawie wagonów z Jedliny, Szczawna, Jaworzyny. Czy tylko konserwatora męczono w tej sprawie, czy kogoś jeszcze?
P.S. 3. W sprawie EP05-01 i EP05-18(29) od 2006 roku były składane wnioski o wpis do rejestru. W ogłoszeniu przetargowym o Ty2-1226 był także EP05-18(29). Konserwator nie zareagował. EP05-18(29) poszedł pod palnik. Towarzystwo "TABU" zażądało już wyjaśnień. Niedługo złożymy wniosek o wpis EP05-01. Może tym razem się uda. Zobaczymy.

Śpieszę odpowiedzieć, że mamy samopoczucie bardzo dobre. Zrobiliśmy tyle, że tego samopoczucia starczyłoby jeszcze dla wielu, także... prawników.
Powtórzę raz jeszcze - uważalismy zawsze, że postępowanie tylko formalne (takie chodzenie po prokuratorach) jest protezą ochrony zabytków techniki kolejowej. Należy się skupić na wypracowaniu dróg rzeczywistej ochrony - tworzeniu skansenów i muzeów (i to robilismy i robimy), wspomaganiu "bratnich" organizacji (i to także), pokazywaniu społecznej potrzeby ochrony (i to też).
Szarpanie się po urzędach - w sprawach jednostkowych - nie zmieni ogólnopolskiego marazmu w tej dziedzinie, za to tworzenie pozytywnych zdarzeń - owszem.
W sprawie Jedliny, Szczawna itp korespondencja urosła już do sporego segregatora. Efekt jest mizerny, bowiem są osoby - "miłośnicy", którzy zamiast pomóc - przeszkodzili.

A na zakończenie (na kanwie dalszych postów) - bardzo mi było miło przeczytać, że coś tam mnie przerosło, za to ktos inny lepiej zrozumiał.
Z reguły bywa tak, że połajanki i przytyki rozpoczynają sie wtedy, gdy brak już merytorycznych argumentów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez P.Mierosławski dnia Śro 11:29, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:58, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Sprawia to wrażenie, jakby były zabytki lepsze i gorsze. Te które zasługują na ochronę, bo zajmuje się nimi organizacja X oraz te którymi nikt się nie zajmuje lub zajmuje się nimi całkowicie z własnej inicjatywy, bez wsparcia organizacji Y. Czyli klasyczne zabytki drugiej kategorii. Trudno uwierzyć, że z ust społecznika, członka organizacji pozarządowej zajmującej się ratowaniem zabytków pada takie sformułowanie, a jednak.


Z zabytkami jak z ludźmi - dużo zalezy od przypadku.
Jeden rodzi się w bogatej, słonecznej Kalifornii w rodzinie milionera, a drugi w lepiance w Somalii.
I nic się na to nie poradzi.
Tak już jest.
Jeden zabytek ma szczęście, ze się nim ktos zajął (czasem z przypadku) a drugi tego szczęścia nie ma i ginie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 11:05, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Trudno uwierzyć, że z ust społecznika, członka organizacji pozarządowej zajmującej się ratowaniem zabytków pada takie sformułowanie, a jednak.


Cały czas usiłujesz nam przypiąć łatkę. Ja tylko zwracam uwagę, że na to, że przy ograniczonym czasie i środkach trzeba często dokonywać niestety dramatycznych wyborów. A logika mówi, żeby skupić się na tym co już jest uratowane. Poza tym dzięki temu, tacy jak Ty znajdują pole do wyżycia się - więc do dzieła, wszak na Twój ratunek czeka jeszcze najamarniej kilkadziesiąt parowozów, wagonów, etc., którym dodatkowo z pewnością prócz ochrony prawnej zapewnisz właściwą konserwację, i bynajmniej rzeczywisty dach nad głową a nie dalszą egzystencję w krzakach dajmy na to w Tłuszczu. Bo wpisać zabytek do rejestru to nie sztuka, sztuką jest żeby pomimo ochrony prawnej nie podlegał on dalszej degradacji. A ten aspekt odnoszę wrażenie całkowicie sobie lekceważysz. Zadam przewrotne pytanie - lepiej mieć zabezopieczonych fizycznie 30 parowozów w dobrej kondycji, czy 300 wraków rozkradanych pomimo ochrony prawnej przez drobnych złodziejaszków??
Pominę już jakoś fakt, że skupiasz się na nas, a nie np. pracodawcy Twojego serdecznego kolegi Roberta, który posiada właśnie pracowników i środki właśnie do tego, aby zająć się bieganiem po urzędach konserwatorskich, komendach policji czy prokuraturach rejonowych. I pytanie ile wpisów do rejestru zabytków ta organizacja dokonała, ile interwencji w sprawie niszczonych zabytków podjęła a ile zabytków fizycznie uratowała. Obawiam się, że to byłby znacznie ciekawszy temat do Twoich dociekań...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AXEL




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 12:00, 21 Paź 2009    Temat postu:

Zaczęło się od Ol49-18 a kończy zarzutami, że nikt nic nie zrobił. Na mój telefon do konserwatora zabytków dostałem odpowiedź, że lokomotywa jest wyprodukowana po roku 1945, nie jest jedynym zachowanym egzemplarzem więc jej wpis w rejestr nie będzie taki oczywisty. Inaczej miałaby się sprawa gdyby wystąpił o to właściciel na co liczyć nie mogliśmy. To że była rozpoczęta procedura nie załatwiło sprawy jak widać. Zapis o tym tak samo jak się pojawił tak i zniknął z dokumentów przetargowych. Sprawa Olki rozegrała się bardzo szybko i po cichu. Moim zdaniem winien tu jest Dyrektor Lubelskiego NZ-tu i Urząd Konserwatora który ociągał się z procedurą wpisu.

Co do EP05 sam zanosiłem dokumenty do konserwatora łącznie z białymi kartami. Do dziś co ?? CISZA !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KLAN PALUCHOWSKICH




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:36, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Towarzystwo "TABU" też nie ma etatów. Poza godzinami pracy, poza rodzinami, poza naszym miejscem na ziemi (gdzieś w Polsce), poza wyprawami w teren robimy jeszcze Waszą kolejową "działkę".
Przyjmuję do wiadomości, że miłośnicy kolejnictwa i ich organizacje są w stanie tylko zajmować się fizyczną konserwacją pojazdów szynowych. Sprawy natury prawno-administracyjnej Was przerosły.
Czy dobrze zrozumiałem?


Po pierwsze taką wypowiedź można odebrać jako atak a Ty kolego chyba nie dysponujesz dostateczną wiedzą nt. działalności stowarzyszeń walczących o zabytki techniki kolejowej więc proszę nie wysnuwaj takich sądów.
Po drugie, super parowóz wpisany do rejestru tylko co dalej ?
Można szarpać się po sadach z Nieruchomościami, można parowóz kupić na przetargu i ofiarować go organizacji która o niego potencjalnie mogła by zadbać czy wreszcie można kupić i samemu go wyremontować. Tylko po co? Co takiego wartościowego ma w sobie ta mocno zdekompletowana dwójka że należałoby dla niej porzucić remont dachu, walkę o teren na którym stoi ekspozycja czy wreszcie remont innego parowozu? Tylko dlatego, ze jest to parowóz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
schlottermeyer




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:41, 21 Paź 2009    Temat postu:

Myślę, że papierkiem lakmusowym kondycji "systemu ochrony prawnej zabytków kolejnictwa w RP" będzie finał rozbiórki par. W-wa Wileńska. Możnaby w tym miejscu zrobić też konkurs na najbardziej absurdalne uzasadnienie wyroku, do zapadnięcia którego mamy zresztą jeszcze sporo czasu... Taka świadomość również i mi daje podstawy do "dobrego samopoczucia" (w znaczeniu "systemowym").

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-1226




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza węgła

PostWysłany: Śro 14:14, 21 Paź 2009    Temat postu:

Witam,
Moje pytania świadomie mają prowokacyjny charakter, więc proszę się za nadto nie unosić. Wink
Jak już pisałem nie znam środowiska i tego całego bagażu zależności i układów. Cieszę się, że mogę poznać problemy miłośników kolejnictwa.
Zdaję sobie sprawę, że są różne animozje i żale. Nie stawiam żadnego znaku równości między różnymi organizacjami. Era to inna bajka. Mam tego pełną świadomość. W odróżnieniu od innych nie oczekuję od tej organizacji, że będzie ona wchodziła w zatarg z PKP, czyli podcinała gałęzi na której siedzi, jako twór powołany do życia przez to samo PKP. Nie mniej jednak dostrzegam, że i ona na miarę swoich możliwości i miejsca w szeregu stara się coś dla zabytków kolejnictwa zdziałać.
Wypada się zgodzić z P.Mierosławskim, że wadliwie działa system ochrony i opieki nad zabytkami. Zdaje się, że Ariel Ciechański podziela ten pogląd i słusznie.
Rzecz w tym jednak, by nie trzeba było dokonywać dramatycznych wyborów o których pisze Ariel. Co przez 20 lat nowej i demokratycznej RP zrobiły organizacje w sprawie zmiany przepisów? Nie wiem. Chciałbym się dowiedzieć, czy był i czy jest prowadzony jakiś (jakikolwiek) lobbing w tym kierunku i przy użyciu jakich metod.
Wiem o inicjatywie Fundacji Era Parowozów w sprawie zmiany przepisów:
[link widoczny dla zalogowanych]
O innych inicjatywach jakoś cicho.
Z wypowiedzi Ariela Ciechańskiego i P.Mierosławskiego zdaje się przebijać taka myśl przewodnia: to co nie nasze (nie naszej organizacji) to nas nie interesuje, niech to za nas zrobią inni, za nasze zasługi powinni nosić nas na rękach. Może to mylne odczucie, ale taki jest ton Waszych wypowiedzi Panowie.
Nie mamy aż tak wielu parowozów. Zdaje się, że coś około 300 (jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić). Cieniutko. I z tego mamy jeszcze wyboru dokonywać? Przecież część z tych maszyn nadaje się już tylko na "dawców narządów", czyli magazyn części zamiennych.
Postępowanie formalne, w tym składanie i pilnowanie zawiadomień u prokuratorów, czy konserwatorów to podstawa. Jeśli tego nie będzie się pilnować, jeśli nie będzie się pilnować drogi administracyjno-prawnej i karno-prawnej to i z tej protezy ochrony zabytków nic nie będzie. Na sprawach jednostkowych tworzy się całość ochrony zabytków!
Samopoczucie chyba jednak nie powinno być aż tak dobre.
Powtórzę raz jeszcze: proszę nie wymagać ode mnie bym za właściciela zabytku oraz konserwatora zajmował się rzeczywistą ochroną. Nie mam ku temu żadnych uprawnień. Nie mam nawet takiego prawa!
Odpowiadając Klanowi Paluchowskich. Ty2-1226 zasługuje na dokładnie takie samo zainteresowanie, jak każdy inny zabytkowy parowóz, także te na chodzie, lśniące nową farbą. Zasługuje na taką samą uwagę, jak dach nad już zabezpieczonymi parowozami. Właśnie dlatego, że to także parowóz.
Skanseny w polskiej rzeczywistości prawnej to fikcja. Muzea z prawdziwego zdarzenia działają w oparciu o przepisy ustawy o muzeach. I tu moje pytanie. Czy poza warszawskim Muzeum Kolejnictwa i jaworzyńskim Muzeum Przemysłu i Techniki (chyba tak to się nazywa?) istnieje inne muzeum zajmujące się zabytkową techniką kolejową?
W sprawie EP05-18(29) wiem, że kilka osób pisało (zdaje się, że pomiędzy 2006 a 2009). Wystosowaliśmy pismo do konserwatora z żądaniem wyjaśnienia dlaczego nic w tej sprawie nie zrobiono. Nie zostawimy tego tak jak jest. O odpowiedzi poinformuję.
W kwestii Ol49-18 proszę tego nie traktować jako zarzutów. To raczej smutna konstatacja, że konserwator nie zareagował, środowisko miłośników kolejnictwa liczyło na dobrą wolę PKP (próbując przy tym reagować), a ta ostatnia i tak zrobiła swoje, czyli sprzedała parowóz na żyletki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:47, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Z wypowiedzi Ariela Ciechańskiego i P.Mierosławskiego zdaje się przebijać taka myśl przewodnia: to co nie nasze (nie naszej organizacji) to nas nie interesuje, niech to za nas zrobią inni, za nasze zasługi powinni nosić nas na rękach.


No cóż, proszę, niech się Panu przebija podług woli.
Proponuję jednakże odrzucić próby wypaczania sensu wypowiedzi.
Zauważę tylko - wpisał Pan do rejestru jeden pojazd i tyle. Ja wpisałem kilkadziesiąt (o innych formach prawie ćwierćwiecznego działania nie wspomnę), a dostaję nauki i na dodatek "sie przebija". Very Happy

"Niech jeszcze i to, niech jeszcze i to..." jak mówił Benedykt Korczyński z nad Niemna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez P.Mierosławski dnia Śro 14:48, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KLAN PALUCHOWSKICH




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:50, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:
Era to inna bajka. Mam tego pełną świadomość. W odróżnieniu od innych nie oczekuję od tej organizacji, że będzie ona wchodziła w zatarg z PKP, czyli podcinała gałęzi na której siedzi, jako twór powołany do życia przez to samo PKP.

Hehe skoro tak królu złoty to co tak właściwie ma EP robić ? Albo otwarcie przyznajemy że jesteśmy ekipą od robienia imprez i sporadycznego odmalowania parowozu swojego fundatora albo jednak realizujemy postanowienia statutu. Dziś praktycznie nie ma pojęcia ratowania zabytków kolejnictwa bez w chodzenia w układy z PKP i bynajmniej nie musi być to relacja na zasadzie walki a może i być powinna na zasadzie partnerstwa.
Ty2-1226 napisał:
Nie mamy aż tak wielu parowozów. Zdaje się, że coś około 300 (jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić). Cieniutko.

Cieniutko ponieważ ? Masz magiczne współczynniki ilości parowozów na każde tysiąc obywateli czy jak to wyceniasz? Zero wspomnienia o reprezentacjach serii czy rozwiązań technicnzych ino sucha liczba. Fiaty 126p na tej samej zasadzie powinniśmy masowo wpisywać w rejestr, podstawa polskiej motoryzacji a ile tych maluchów zostało? Skandal ! ;D
Ty2-1226 napisał:
Przecież część z tych maszyn nadaje się już tylko na "dawców narządów", czyli magazyn części zamiennych.
Odpowiadając Klanowi Paluchowskich. Ty2-1226 zasługuje na dokładnie takie samo zainteresowanie, jak każdy inny zabytkowy parowóz, także te na chodzie, lśniące nową farbą. Zasługuje na taką samą uwagę, jak dach nad już zabezpieczonymi parowozami. Właśnie dlatego, że to także parowóz.

Yyyy a Ty2-1226 wg Ciebie jest tym lepszym (wartym remontu) czy tym gorszym (dawca części zamiennych)? No i obowiązkowo proszę podaj powód zaszeregowania...
Ty2-1226 napisał:
Skanseny w polskiej rzeczywistości prawnej to fikcja. Muzea z prawdziwego zdarzenia działają w oparciu o przepisy ustawy o muzeach.

Tak oczywiście, jeszcze tylko czułej opieki konserwatora niektórym organizacjom brakuje...

Widać Twoją dobra wolę, chęć pomocy ale niestety brak elementarnego doświadczenia w branży bardzo mocno niweczy twoje starania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 15:04, 21 Paź 2009    Temat postu:

Ty2-1226 napisał:

Z wypowiedzi Ariela Ciechańskiego i P.Mierosławskiego zdaje się przebijać taka myśl przewodnia: to co nie nasze (nie naszej organizacji) to nas nie interesuje, niech to za nas zrobią inni, za nasze zasługi powinni nosić nas na rękach. Może to mylne odczucie, ale taki jest ton Waszych wypowiedzi Panowie.


Drogi Panie, co rusz próbujesz przylepić nam jakąś łatkę, bronimy się przyklejasz kolejną, no ale cóż jeśli chce się za wszelką cenę uderzyć psa to i użyje się do tego celu sztachety wyrwanej z płotu. Nic nie robimy - źle, robimy - też źle, bo ponoć za to oczekujemy poklasku i fanfar - odbierasz nam nawet prawo do dalszej obrony, wszak podanie przykładów kilku kolejek, które z pewnością nie są nasze, a wpisalismy je do rejestru zabytków podsumujesz z pewnością, że właśnie żądamy laurów. Cóż, pozostaje nam chyba nadstawić drugi policzek i pokornie przyjmować kolejne zadawane przez Ciebie razy, jeśli to tylko poprawi Twoje (a zapewne nie tylko) samopoczucie. Miłej zabawy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariel Ciechański




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 15:14, 21 Paź 2009    Temat postu:

KLAN PALUCHOWSKICH napisał:

Widać Twoją dobra wolę, chęć pomocy ale niestety brak elementarnego doświadczenia w branży bardzo mocno niweczy twoje starania.


Bartek, to jest podejście znane w filozofii jako mesjanizm. Nasz drogi interlokutor, jak Mesjasz odrzuca to, co już było zrobione, i usiłuje wskazać własną drogę, jako jedyną słuszną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin